Tecnifibre Dynergy 125 AP
85%Wynik ogólny
Moc95%
Manewrowalność78%
Kontrola 82%
Ocena czytelników 24 Głosów
54%

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dzisiaj nasze opinie po testach drugiej rakiety francuskiego producenta. Po wytrzymałym Carboflexie czas na energiczną Tecnifibre Dynergy 125 AP. Rakietę wybraną przez Miguela Agela Rodrigueza, znanego jako Kolumbijska Kula Armatnia, byłego #4 rankingu PSA. Jest to nowość Technifibre z kwietnia 2016 roku, którą tak Rodrigez zapowiadał:

 

Rakiety Dynergy to nowy kształt tego producenta, który przypomina ?power ring? Princea. Wykonane są z grafitu i H.M.G. (rodzaj polimeru).

Testy były prowadzone na dwóch rakietach: jednej już trochę używanej i drugiej zupełnie nowej. Gdy dostałem nową rakietę, od jakieś czasu już nie mogłem się jej doczekać, więc ten magiczny moment otwierania i rozpakowywania, był dodatkowo pełen emocji.

 

 

 

 

 

 

 

Zanim o samej rakiecie, zatrzymam się na chwilę na pokrowcu, który otrzymujemy wraz z nią. Pokrowiec wewnątrz nie jest podszyty żadnym miękkim włochatym materiałem, co ma znaczenia dla wszystkich miłośników lepkich owijek ? nie będą się do nich ?śmieci? z pokrowca kleić, co korzystnie wpłynie na ich żywotność.

Wygląd

Sama rakieta urzeka od pierwszych chwil swoim wyglądem, przynajmniej mnie. Czarna z czerwonymi dodatkami i ten opływowy kształt ramy. Z taką w ręku od razu wygląda się bardziej jak zawodnik squasha (przynajmniej w swoich oczach). Główka w kształcie ?łezki?, do tego wystylizowany shaft dodają jej smukłości i powagi. Chociaż wiem jak się sprawdza na korcie i tak nabrałem ochoty, żeby od razu biec i zagrać.

Waga i balans

Jak sama nazwa wskazuje, rama waży 125 gram. Rakieta po rozpakowaniu, z oryginalną owijką bazową i naciągiem waży 156 gram.

Balans deklarowany przez producenta to 355 mm (head light, czyli przesunięty w stronę rączki). Balans zmierzony moim profesjonalnym sprzętem to około 35,5 cm, po dodaniu owijki zewnętrznej Yonex to nadal 35,5 cm (zmiana niezauważalna).

Owijka i naciąg

Owijka bazowa Dray Grip Black, choć ładna i dopasowana wyglądem to reszty rakiety, nie sprawdza się w grze, ponieważ dość szybko nasyca się potem i zaczyna się ślizgać w dłoni. Dodatkowo jest to owijka nielepka i dość cienka.

Rakietę otrzymujemy z naciągiem DNAMX 1.20, z początku obawiałem się, że nie jest to 305, ale niepotrzebnie. Naciąg jest idealnie dobrany do tej rakiety. Nie jest to rakieta super precyzyjna, a ten naciąg świetnie spełnia swoje zadanie i wraz z zawijaniem linki na shafcie, dodaje energii uderzeniom.

Na kort!

Wybaczcie, ale nie mogłem się powstrzymać:

?Mam tę moc!?. Przypomniała mi się moja pierwsza rakieta Wilson Hammer, z tym że Dynergy jest lżejsza, ma szybszą, mniejsza główkę, którą znacznie łatwiej kontrolować. Główka jest naprawdę szybka, a świst przy dużym swingu jest bardzo przyjemny dla ucha. Cały czas chciało by się mocno uderzać, najlepiej gdzieś w tył kortu. Niestety czasem trzeba jakieś zwody robić, co rakieta ułatwia. Trochę gorzej z precyzją (jeśli porównywać do rakiet, które są stricte ?techniczne?) choć jest znacznie lepiej niż w innych rakietach zaprojektowanych pod siłę uderzenia.

Jedyne co może trochę psuć tę radość z posiadanej mocy, to opór powietrza, który sprawia rakieta przy uderzeniu, w porównaniu do Head Slimbody, ale jeśli już porównywać z innymi rakietami o podobnych parametrach, to jest bardzo dobrze. Jak ktoś nie ma doświadczenia ze Slimbody to zapewne nic takiego nie zauważy.

Naciąg wyrównał się po około 3 godzinach grania i rakieta zaczęła pracować tak jak jej trochę już wyeksploatowana koleżanka. Firmowy gromet radzi sobie całkiem dobrze, co prawda na początku, jak to przy nowej rakiecie, unikałem ścian, ale już po miesiącu grania punkty znów były ważniejsze niż lśniący sprzęt i zdarza się czasem ten paskudny dźwięk uderzenie o betonową ścianę. Plastik cały czas bez pęknięć, choć serce parę razy mi zamarło, na szczęście to tylko refleksy światła w wyprofilowanym materiale.

Warto jeszcze dodać, że rakieta pomimo dużej mocy, nie generuje drgań… przy poprawnym odbiciu. To kolejny argument za tym, żeby nie sięgali po nią gracze, którzy nie mają dobrze opanowanej techniki odbić. Co prawda, prosty tłumik pewne załatwi sprawę, ale po co przepłacać za rakietę, której potencjału nie będzie można wykorzystać.

Specyfikacja

Waga: Lekka (125 gram), faktyczna brutto z naciągiem i owijką (157 gram)
Balans: Head-Light (35,5 cm)
Wielkość główki: Średnia (490 cm kwadratowych)
Układ strun: 17 x 16 (arch power ? struny zawijane na shafcie)

Rekomendacja

Raczej nieduża główka ze stosunkowo małym sweet spotem (obszar poprawnego odbicia) wyklucza tę rakietę jako sprzęt dla początkujących. Za to polecamy ją wszystkim średnio zaawansowanym i zaawansowanym graczom, którzy lubią ?mieć tę moc? i jednocześnie nie tracić za dużo na prowadzeniu główki. Jest to sprzęt z górnej półki cenowej (cena katalogowa to 649 zł), więc tym bardziej nie jest wskazana dla zawodników, którzy nie będą w stanie efektywnie wykorzystać drzemiącej w niej mocy. Na razie brak też informacji, czy jest równie wytrzymała jak Carboflex.

 

Tecnifibre Dynergy 125 AP