Dzisiaj trochę o tym, jak sprawić, żeby być szybszym na korcie? Stare, sprawdzone metody to oczywiście systematyczne poprawianie swojej siły, energii, prędkości i zwinności. To dobra metoda, bo podobno już po 4-6 tygodniach ciężkiej pracy można poprawić swoje wyniki nawet o 10% (podobno tak mówią wyniki badań, ale ja się tych badań nie doszukałem).

Nie pisał bym tego artykułu, gdyby nie było nowych, dobrych metod, więc już odkrywam karty: Bruce Abernethy, około 20 lat temu, prowadził badania, w których dowiódł, że najlepsi gracze inicjują swój ruch, jeszcze zanim przeciwnik uderzy piłkę, gracze słabsi znacznie później (po odbiciu przeciwnika lub nawet po odbiciu się piłki o przednią ścianę). Powoduje to, że najlepsi zyskują 1-2 metry przewagi na 10 metrowym odcinku. Bardzo dużo. Wnioski z tych badań były mniej więcej takie, że najlepsi zawodnicy doskonale przewidują jakie uderzenie nastąpi, a słabsi potrzebują zobaczyć lecącą, odbitą piłę, żeby odpowiednio zareagować.

Zdajecie sobie sprawę, jak ogromną przewagę daje wiedza o tym, jak przeciwnik zagra, zanim on jeszcze uderzy w piłkę? (No tak około 2 metrową). Zapewne wielu z grających wie o czym piszę, np. w sytuacji, gdy widzimy, że poleci bost z tyłu kortu i spokojnie, odprężeni czekamy na uderzenie i już wiemy, w który narożnik zaatakujemy. Nieliczni tylko gracze potrafią tak czytać przeciwnika przez większość rozgrywki, a łatwo ich rozpoznać, bo okupują czołowe miejsca różnych rankingów.

Popatrzcie (i posłuchajcie), jak świetny jest w przewidywaniu Ramy Ashour, który rusza do piłki jeszcze zanim przeciwnik ją odbije:

Znów wracając do badań, okazuje się, że naturalnie uczymy się takiego przewidywania przed osiągnięciem 12-13 lat, co jest kolejnym argumentem za nauką przez granie, o czym pisaliśmy w Trening na nowo.  Są też gracze, którzy niejako naturalnie „wyczuwają przeciwnika” i tym możemy tylko pozazdrościć. Wszystkim nam pozostałym pozostaje nauczyć się tego i to jest dobra wiadomość: można się tego świadomie nauczyć.

Po raz kolejny gracze squasha mają za co dziękować Timowi Baconowi, który przeanalizował badania Abernethyego, poszukał rozwiązań dla tenisa (oparł się głównie na pracach Louisa Cayera) i przeniósł to wszystko na korty do squasha. (Niniejszy artykuł stanowi swobodne tłumaczenie artykułu z blogu Tima: https://scienceofcoachingsquash.wordpress.com/2008/07/20/coaches-what-is-the-fastest-way-to-develop-quick-squash-players/).

Wracając do temu głównego, Tim proponuje wdrożenie  systematycznych treningów przewidywania. Elementem tych treningów powinny stać się poniższe narzędzia:

Świadomość 3 różnych typów przewidywania:

  1. Techniczne: bazuje na obserwacji i wyciąganiu wniosków z pozycji rakiety i ciała przeciwnika tuż przed uderzeniem.
  2. Taktyczne: oparte na potencjalnej taktyce granej przez przeciwnika (np. Tost z jajkiem sadzonym), lub faktycznej taktyce przez niego stosowanej na podstawie analizy wyboru odbić w podobnej sytuacji, w poprzednich zagraniach.
  3. Redukcyjne: odrzucamy wszystkie zagrania, których przeciwnik nie może wykonać w danej sytuacji.

Należy uświadamiać istnienie powyższych typów przewidywania zawodnikom i trenować je, oraz analizować na powtórkach filmowych (z meczy danego zawodnika lub dowolnych dostępnych materiałów).

Taktyka przede wszystkim:

Czyli wykorzystujemy założenia opisane w artykule Trening na nowo. W skrócie chodzi o to, żeby minimalizować ćwiczenia „zamkniętych odbić” a starać się stwarzać sytuacje, w których gracz uczy się techniki jako elementu większej całości, jednocześnie trenując z góry założoną taktykę (np. Tost z jakiem sadzonym).

Kieruj uwagę na sygnały:

Naucz siebie lub swoich zawodników (jeśli jesteś trenerem) zwracania uwagi na szczegóły techniczne lub pozycję ciała, które są bezpośrednią przesłanką do tego, jakie uderzenie nastąpi.

Zaplanuj rozwój przewidywania i taktyki:

Jak wszystko, również treningi, będą efektywniejsze, jeśli będą dobrze zaplanowane. Trzeba tylko pamiętać, że przewidywanie i sztuka zwodu (temu zagadnieniu poświęcimy osobny artykuł, choć już raz o tym pisaliśmy: http://pansquash.pl/2017/01/08/jak-oszukac-przeciwnika-sztuka-zwodu/), to dwie strony tego samego medalu, więc ich treningi też powinny być odpowiednio zintegrowane.

Zadbaj o odpowiedni poziom odprężenia.

Jako trener powinieneś zadbać o to, żeby twoi zawodnicy byli zrelaksowani w czasie gry, bo to korzystnie wpływa na ich koncentrację i skuteczność przewidywania. Umysł wolny od własnych myśli, nie blokowany złością (polecane lekarstwo na złość lub rozczarowanie: http://pansquash.pl/2017/04/06/16-sekundowe-lekarstwo/) ma miejsce na analizę sytuacji na korcie. Jako gracz musisz pamiętać, że bez treningu psychiki (patrz: Czym jest pizza dla sportowca?) twój rozwój nie będzie w pełni efektywny.

Polecane 3 metody szkoleniowe, na systematyczny rozwój umiejętności przewidywania tego, jakie odbicie wykona przeciwnik, są właściwie dwie, ponieważ ostatnia to powtórzenie tego co zostało opisane w powyższym narzędziu ?Taktyka przede wszystkim?.

Metoda 1

Odbić należy zawsze uczyć się jako całego cyklu, składającego się z: obserwacji i analizy – ustawienia się do piłki – odbicia – informacji zwrotnej i powrotu – obserwacji.

Metoda 2                                                                 

Stwórz spis sytuacji, w których przewidywanie odbicia jest kluczowe, opracuj (lub wyszukaj) ćwiczenia, które pomogą ci rozwijać się w takich sytuacjach.

Oczywiście czasem nawet największe wysiłki mistrzów przewidywania mogą zawiść, gdy przeciwnik jest wielkim spryciarzem:

Ekipa Sqush Skills od jakiegoś czasu, na swojej stronie Facebookowej proponuje co tydzień zabawę polegającą na tym, żeby odgadnąć 5 odbić jakie nastąpią po zaproponowanych zagraniach. To świetna okazja do ćwiczeń i przy okazji dobrej zabawy (można też wygrać koszulkę).