Chyba każdy mniej więcej wie czym jest motywacja. Jednak już nie wszyscy mają świadomość tego jak ważna jest ona dla każdego aspektu naszego życia. W sporcie jest to jeden z kluczowych elementów osiągnięcia sukcesu, mający wpływ na to jak często, jeśli w ogóle, będziemy osiągali stan przepływu i czy będziemy odczuwali radość z tego czym się zajmujemy.

Jeszcze mniej oczywiste jest oddzielnie motywacji wewnętrznej od zewnętrznej, ze względu na to, że dla wielu osób są one tak mocno ze sobą powiązane, że prawie nierozróżnialne lub w ogóle nie wiedzą, że się ona tak dzieli. Tymczasem dość istotne jest to, żeby rozdzielić oba te obszary, aby w przyszłości łatwiej było nam zdefiniować inne powiązane z nimi czynniki, które mają wpływ na nasze wyniki na korcie, ale również w życiu.

Motywacja zewnętrzna to wszystkie czynniki które dają nam motywację do działania, ale nie są do końca zależne od nas (n.p. puchar, medal, sława medialna). Owszem mamy wpływ na zwiększenie prawdopodobieństwa ich wystąpienia, ale w równie dużej mierze lub nawet większej zależą one od innych czynników, na które nie mamy bezpośredniego wpływu. Pamiętajmy, że motywacja zewnętrzna, zupełnie jak łaska pańska, na pstrym koniu jeździ i równie szybko może przemienić się w demotywację (kilka nieudanych starów w turniejach, kilka przegranych meczy z rzędu, spadek formy po chorobie, itd.).

Fot. Ł. Winnik

Motywacja wewnętrza, idealnie ? z punktu widzenia sukcesu w danej dziedzinie ? jeśli jest tak duża, że przeradza się w pasję, jest zależna od czynników, na które mamy bezpośredni wpływ i powinniśmy świadomie nad nimi pracować, jeśli chcemy robić postępy i czerpać rosnącą przyjemność z tego co robimy. Nad nią można stosunkowo łatwo pracować i dzięki niej możemy przeciwstawiać się demotywującym czynnikom zewnętrznym.

W kolejnych artykułach skupię się na elementach, które, wykorzystane w praktyce, wzmocnią naszą motywację wewnętrzną, przybliżając nas do przepływu.

Jak już pisałem, motywacja to nasz motor napędowy. Jeśli wrócić do alegorii pizzy, to jest ona ciastem, z którego tę pizzę wykonano i jest bazą do rozwoju w każdym z trzech obszarów. Jeśli chcemy, żeby pizza była dobra, musimy zadbać o odpowiedni przepis na ciasto a potem starannie go wykonać, tak samo jest z naszą motywacją. Jeśli chcemy coś osiągnąć, nie tylko w squashu, musimy zaplanować i wzmacniać naszą motywację, właśnie przez pracę nad naszymi motywatorami wewnętrznymi i jest to zadanie znacznie łatwiejsze niż rzeczone ciasto.

Zaczynamy od zdefiniowania naszych motywatorów wewnętrznych. To zadanie każdy musi wykonać sam. Mogę tylko podpowiedzieć, że mogą to być takie elementy uczenie się nowych rzeczy, poznawanie samego siebie, rozwój psychiczny lub fizyczny, poprawa kondycji lub sprawności, aktywne spędzanie czasu, przynależność do grupy, itd. Zastanówcie się, co was motywuje, co sprawia wam przyjemność w squashu, sprawdźcie czy to zależy tylko do was, jeśli tak to macie kandydata na motywator wewnętrzny.

Czasem może być trudno zdefiniować czy dany motywator jest wewnętrzny, czy zewnętrzny, np. poprawa zdrowia. Niby zależy od nas, bo tzw. zdrowy tryb życia zależy tylko od nas, ale już nie mamy żadnego, świadomego wpływu na to, czy zapadniemy na jakąś chorobę, ulegniemy wypadkowi itp. Więc zamiast takiego ogólnego, trudno definiowalnego motywatora, lepiej wybrać coś pokrewnego, na co mamy rzeczywisty wpływ, jak np. poprawa naszej kondycji, która powinna prowadzić do poprawy naszego zdrowia i zależy tylko od nas.