Jaki zestaw sprzętu dla gracza squash bym polecił? Zaskakujące jak często słyszę to pytanie. Najgorsze jest to, że nie ma na nie jedynie słusznej odpowiedzi. Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba by przetestować cały dostępny sprzęt, a to jest niewykonalne w czasie, którym dysponuję. Ponad to, każdy z nas jest inny, ma inne preferencje, więc nawet polecając coś, co naszym zdaniem jest najlepsze, nie koniecznie być tak samo odbebrane przez innych.

Niemniej, postanowiłem podjąć się tego karkołomnego zadania i wybrać zestaw, który moim zdaniem, jest najlepszym dla mnie, a wybierał będę tylko spośród sprzętu, który do tej pory przetestowaliśmy. Ponieważ w roku 2016 było tylko kilka testów (dokładnie 2), więc dołączam je do mojego zestawu 2017. (Nazwa każdego modelu, to link do artykułu z testem).

Buty

Jeśli chodzi o buty, to za najlepszy model, który zdążyliśmy przetestować i opisać, uważam buty Asics GEl Blast 7. Może trochę głośne, może za pancerne (noga się poci), ale trudno o buty, które miały by mniej wad, dorównały im sprężystością, wygodą i wytrzymałością. (Heady są ładniejsze, ale to nie konkurs piękności, zresztą to i tak sprawa gustu).

Asics Gel Blast 7 - Niebieski i CzerwonySkarpety

Dla naszych stałych czytelników, chyba nie będzie zaskoczeniem, że za najlepsze w 2017 uważam skarpety Karakl X4 Trainer. Wygodne, wytrzymałe, świetnie trzymają stopę w bucie. Może nie są idealne na upalne dni, szczególnie gdy zakładamy na nie powyższe Gel Blasty, ale naprawdę trudno znaleźć lepsze (mi się nie udało w tym roku).

Skarpety Karakal X4 Trainer

Ubranie i co pod nim?

Zabrakło testów ubrań i bielizny innej niż skarpety, więc nie napiszę nic na ich temat. W roku 2018 postaram się poprawić w tym temacie, tak żeby zestawienie za rok nadchodzący było pełniejsze i tym samym ciekawsze, na razie wychodzi na to, że lubię biegać nago na korcie, co prawdą nie jest (ble, paskudny pomysł).

Frotki, opaski na czoło, chusty i kominy – też chyba warto sprawdzić, które z nich nadają się na kort squasha, a które nie są warte wydanych na nie pieniędzy, ale to może w nadchodzącym roku. Jak każdy idący na kort wie, gdzieś te wszystkie graty trzeba zapakować, to może zajrzymy do jakiejś torby.

Rakieta

Przy wyborze rakiety miałem największy problem. Również dlatego, że najwięcej naszych testów dotyczyło rakiet, ale były też inne powody. Zwykle gdy dostaję nową rakietę do testów, to albo jestem nią zachwycony, albo zupełnie nie umiem się „z nią dogadać”. Potrzebował bym co najmniej miesiąc nią pograć, żeby sprawdzić jak faktycznie się sprawdza w różnych warunkach i spojrzeć na nią bez różowych okularów na nosie. Taki komfort miałem tylko w przy paru ramach i ostatecznie wybrałem jedną z nich. Myślę, że wybór wielu zaskoczy.

Eye X.Lite 120 Control Amr Shabana – to właśnie moja ulubiona rakieta tego roku. Składa się na to wiele czynników, postaram się wymienić te najistotniejsze: świetnie się z nią czuję, to proporcja mocy i kontroli, który najlepiej mi pasuje najlepiej, jak na razie. Grubość uchwytu dopasowana do rozmiaru mojej dłoni. Zrównoważony balans. Minimalizm (brak zderzaka i pokrowca). No i wytrzymałość – tle razy ściany kortów oberwały ode mnie, że aż dziw, że ta rakieta nadal to znosi – ja już dawno „strzelił bym focha” na jej miejscu.

Rakieta Eye X.Lite 120 Control

Naciąg

Myślę, że dla stałych czytelników naszych testów, znów nie będzie niespodzianki: Eye Strings X.Tech Green 1,15mm. Jest w nim moc i zachowujemy kontrolę. To był prawdę świetny wybór. Jedyny mankament, którego się dopatrzyłem, to ten, że gdy naciąg zaczyna tracić już swoje parametry to robi to lawinowo. Choć z drugiej strony, to też zaleta – od razu czujemy, że naciąg trzeba wymienić. Naciągi, które stopniowa tracą właściwości, mogą nas „zwodzić” przez długi czas i wymieniamy je gdy jest stanowczo za późno, ten od razu daje nam jasny komunikat „bez ściemy”.

Eye Strings X.Tech Green 115mm

Owijka

Właściwym testom poddaliśmy tylko owijki zewnętrzne, więc ograniczę się tylko do nich. Moim liderem do lat, w tej dziedzinie, jest Talson Ultra Grip. Właśnie przejrzałem historyczne listy moich zakupów i okazuje się, że najczęściej kupowałem tę owijkę w kolorze czerwonym, czyli różowym (w rzeczywistości on jest różowy, moja żona to potwierdza znaczącym uśmieszkiem, każdorazowo gdy zdarza mi się przy niej wymieniać owijkę). Cienka, lepka, dobrze chłonie pot. Owijka Talson Ultra Grip To tyle z mojej strony. Chętnie poczytam o waszych najlepszych wyborach w minionym roku, więc zapraszam: podzielcie się waszymi opiniami w komentarzach lub na FB.

Powodzenia i wytrwałości w nachodzącym roku 2018, wszystkim naszym stałym i przypadkowym czytelnikom życzy Redakcja PanSquash.pl!

Zdjęcie w nagłówku pochodzi ze strony autorki: Larisy Okhtienko