W poprzednim odcinku doszliśmy do momentu, gdzie jedno z was zaczęło wikłać się w zawiłości squasha. Zwykła, mała przestrzeń do odbijania piłki zaczeła być miejscem, które można wykorzystać na kilka różnych sposobów.
Człowiek jako gatunek inteligentny, wszędzie znajduje niuanse i możliwość komplikacji. To samo dzieje się w squashu. Niespełna 63 metry kwadratowe, które pozwalały na wspaniałą prostą zabawę w odbijanie I bieganie. A tu zaskoczenie. Im dłużej gracie, tym więcej wiecie, a im więcej wiecie, tym bardziej próbujecie znaleźć coś nowego i skomplikować rozgrywkę. Zaczyna się przewidywanie ruchów przeciwnika. Mieszacie tempo gry. Wprowadzacie do swojego arsenału uderzeń coraz więcej ich wariantów. Wykorzystujecie wszystkie ściany kortu itp, itd. Oczywiście zakładamy, że nadal nie poszliście najprostszą drogą, ale wciąż szukacie swoich otwartych drzwi.
Załóżmy, jednak, że ten etap odchodzi w przeszłość i chcecie go znacząco skrócić, aplikując sobie szybki skrót w drodze do zdobywania wiedzy przez kogoś już wcześniej odkrytej. Kolega podzielił się informacją, że wziął lekcję z instruktorem. Wpadacie więc na pomysł, żeby powtórzyć to wydarzenie już w pełnym składzie i samemu napić się z tego źródła mądrości.
4. Trening
Klamka zapadła i umówiliście się na lekcję z trenerem. W wiekszości klubów jest instruktor / trener na stałe z klubem współpracujący. Zapytajcie na recepcji o kontakt z taką osobą i umówcie się na lekcję indywidualną lub dołączcie do zajęć grupowych. Bardzo często kluby prowadzą takie zajęcia dla osób o różnym stopniu zaawansowania. Nie wstydźcie się też swoich braków. Każdy kiedyś zaczynał, a trener jest od tego, żeby zweryfikowac wasze umiejętności i dopasować zajęcia do ich poziomu.
Co może was na takich zajęciach spotkać? Przede wszystkim masa zaskoczeń. A to, że za dużo biegacie, że za wcześnie startujecie i za późno wracacie na środek kortu, że musicie przede wszystkim zapomieć o naturalnym podejściu do piłki oraz, że ważny jest timing między poszczególnymi sekwencjami uderzeń, Mała przestrzeń i specyficzne schematy kierunkowania piłki zakładają całkowitą zmianę poruszania się i ustawienia do uderzeń. Szczególnie strona backhandowa na początku sprawia bardzo wiele kłopotów.
Jednakże już podczas pierwszej godziny powinniście poznać główne założenia tej gry. Pojęcia: swing, drive, T, boast, cross, wolej, serwis, strokei i let powinny byc juz przez was przyswojone na poziomie teoretycznym oraz praktycznym. Poznacie podstawy zasad gry oraz taktykę. Głowy otworzą się na masę nowych możliwości, a doświadczony instruktor poukłada waszą grę i doda do niej sporo niuansów, dając jeszcze więcej frajdy I materiałów do ćwiczeń. Bardzo przyjemny czas, w którym chłoniecie jak gąbka a zabawy i zmęczenia jest jeszcze więcej. Tu powinniście poczuć swoje powołanie lub nie. Czy chcecie się jeszcze bardziej rozwijać i wchodzić w ten świat jeszcze głębiej, czy zostaniecie jedynie na poziomie okazjonalnej rekreacji.
Owocnego rozwoju.
5. Sprzęt
Po opanowaniu podstaw gry i wejściu na drogę wojownika, zaczną się wycieczki w krainę sprzętu. Rakiety, naciągi, piłki, owijki, buty, koszulki, okulary. W przypadku squasha nie mamy, aż takiej wielości sprzętu jak chociażby w jezdziectwie, hokeju, narciarstwie czy futbolu amerykańskim. Jednak jego różnorodność potrafi przyprawić o ból głowy.
Podczas rozgrywek, a szczególnie jeśli od jakiegoś czasu nie jesteśmy w stanie pokonać naszego znajomego przeciwnika, rozpoczynamy poszukiwania mające ową przegraną zracjonalizować. Jak było w poprzednim przypadku, kiedy okazało się, że przewagą były lekcje, które w tajemnicy uskuteczniał, tak teraz zaczynamy doszukiwać się jego przewagi w dostępie do technologii.
Teoretycznie w squashu potrzebujemy jedynie szortów, koszulki, butów i rakiety. W przypadku ubrania, sprawa nie jest nazbyt skomplikowana, bo ma za zadanie jedynie zakryc nasze ciało i poza ewentualną kwestią materiału z jakiego jest wyprodukowane ? dobrze jeżeli jest to tak zwany materiał techniczny czyli syntetyczny, bardzo lekki i dobrze odprowadzający wilgoć, bo tej trochę wasze ciała wydalą. Jednak dla waszego bezpieczeństwa nie ma to wiekszego znaczenia, oczywiście pomijając jakieś ekstrawaganckie pomysły stroju z tybetańskiej wełny lub jakiekolwiek warianty z kożuchami, mogące was ugotować. Inaczej sprawa wygląda z obuwiem.
Buty
W ich przypadku mamy trochę więcej elementów. Ich wybór to sprawa bardzo poważna, bo są odpowiedzialne za komfort, ale i bezpieczeństwo waszych nóg. Squash jest bardzo dynamiczny, a największą pracę wykonują w nim nogi, jeżeli buty będą nieodpowiednie, zabawa może zakończyć sie kontuzją. Buty powinny byc przede wszystkim przeznaczone do sportów halowych z podeszwą ?non marking? nie pozostawiającą śladów na parkiecie? squash, siatkówka, piłka ręczna, badminton, pingpong. Buty muszą mieć odpowiednią amortyzację pod piętą oraz stabilizować kostkę. Czołowi producenci to: Asics, Mizuno, Hi-tec, Yonex, Adidas, Hummel, Salming, Prince, Babolat, Oliver.
Zazwyczaj im wyższy i droższy model tym przeznaczony do większych obciążeń i intensywniejszej gry oraz treningów.
Rakiety
Rakieta do squasha rozmiarowo plasuje się pomiędzy rakietami do badmintona i tenisa. Waga od 200 ? 90 gram. Im bardziej zaawansowana rakieta tym lżejsza, aczkolwiek profesjonaliści grają najczęściej ramami w przedziale 140g -110g. Duże znaczenie ma indywidualny sposób gry – szerzej o rakietach i ich doborze piszemy tutaj: rakiety i naciągi
Generalnie na początku kupcie tańszą rakietę o wyższej wadze. Pozwoli to na prawidłowe ustawienie waszego swingu (zamachu) oraz w przypadku jej złamania rozpacz będzie mniejsza, a na początku często zdarzają się bliskie spotkania ze ścianą.
Ramy różnią się między sobą balansem, kształtem oraz ustawieniem strun naciągu. Jeszcze raz odsyłamy do artykułu opisującego rakiety.
Okulary
W grze juniorskiej niezbędne, ich używanie regulują przepisy.
Wśród dorosłych graczy jedynie zalecane. Jednakże w początkowej fazie rozwoju bardzo zalecamy ich wykorzystanie. Sami nie kontrolujecie swoich zagrań, a i wasi przeciwnicy są jeszcze jeźdźcami bez głowy i o strzał rakietą lub piłką nie bedzie trudno. O ile w przypadku innych części ciała ryzkujecie siniakiem i krótkotrwałym pieczeniem, o tyle w przypadku oczu może być znacznie gorzej. Na początku trochę trudno się przyzwyczaić, ale po kilku grach zapomnicie o tym, że macie coś na nosie. Jeżeli parują, polecamy użyć spray antifog.
Zdecydowanie polecamy.
Po przejściu powyższych etapów drogi, zaczynacie być już w pełni wyposażonymi adeptami squasha. Na treningach zdobyliście już pierwsze squashowe szlify oraz zakupiliscie niezbędne oprzyrządowanie. Po pewnym czasie wspólne gierki w tym samym gronie zaczną was stopniowo nudzić, a inwestowane w umiejętności czas i pieniądze, będą pchały was w stronę nowych wyzwań. i tu zaczyna się droga zawodnika.
Ale o tym następnym odcinku.
PS. Nie zapomnijcie o naszym konkursie gdzie do wygrania są buty Asics Blast 7 – czas macie do 13.11.2016