Eye V.Lite 120 Pro Series - test rakiety
88%Wynik ogólny
Moc90%
Manewrowalność 85%
Kontrola90%
Ocena czytelników 5 Głosów
77%

W końcu dojrzałem do tego, żeby zmienić kształt mojej podstawowej rakiety. Do tej pory grałem ramami o klasycznym, owalnym kształcie. Po przypadkowym kupieniu rakiet w kształcie łezki (kiedyś napiszę o tym, jak to jest możliwe, że przypadkowo kupuje się 2 rakiety), zdecydowałem się na zmianę Eye na ramę w tym kształcie. Do testów wybrałem 2 modele. Dzisiaj opiszę V.Lite 120 Pro Series.

Eye zmienił nieco branding. Firma zmieniła logo, zmieniła się kolorystyka sprzętu. Sprawdźmy, czy za tym idą też zmiany technologicznie.

Do testów dostałem rakietę V.Lite 120 z oryginalną owijką, ale sam wybrałem zielony naciąg Eye. Który na moje życzenie został naciągnięty z siłą 12 kg. Od czasu, gdy pierwszy raz wypróbowałem ten naciąg, prawie nie używam innych. Świetnie do siebie pasujemy (i chyba nie chodzi tylko o to, że obaj jesteśmy zieloni na korcie).

Wygląd

Bardzo mi się podoba nowy wygląd rakiet Eye. Bardzo fajna jest ta nowa wersja kolorów, bardziej matowa, zamiast błyszczącej, co szczególnie fajnie wygląda w czarnych elementach. Wygląd jest taki bardziej uporządkowany. Wydaje mi się dużo bardziej estetyczny. Tę zmianę zaliczam na plus.

Wygląd, czy raczej kształt profilu samej ramy, nie zmienił się jakoś znacząco przez ostatnie lata. Ja przynajmniej znaczących różnic nie dostrzegam. Rakiety Eye nadal sprzedawane są bez zderzaka (bumpera), dzięki czemu są lżejsze, szybsze i sweet spot jest bliżej ściany.

Poszerzona u dołu łezka, daje nam dodatkową powierzchnię, dzięki czemu główka ma 500 cm2, czyli tyle ile zwykle mają ramy z owalną główką.

Oryginalna owijka bazowa jest biała i dość ciasno nawinięta, przez co jest stosunkowo cienka. Nie wszyscy to lubią i wymieniają tę owijkę, ja się już do tego standardu przyzwyczaiłem. Oczywiście zwykle od razu nawijam owijkę zewnętrzną.

Waga i balans

Nominalna waga ramy to 120 g. Mój model, z wymienionym naciągiem i dodatkową owijką zewnętrzną waży 146 g. Czyli lekka rakieta.

Balas mojej rakiety V.Lite 120 to dokładnie 35 cm zmierzony na squashorakietobalansomierzonatorze własnej produkcji.

Dwa powyższe parametry decydują o tym, czy rakieta w dłoni wydaje się nam ciężka, czy lekka. Ta rakieta ma balans na środek, ale nie jest rakietą ciężką. Dla mnie to chyba optymalne zestawienie tych dwóch parametrów. Zwykle ciężka główka daje więcej mocy uderzeniom, kosztem prędkości (manewrowalności) i mniej obciąża nadgarstek. Niestety mam wolny swing, więc powinien raczej wybierać rakiety z bardziej manewrowalną główką, żeby go dodatkowo nie osłabiać, ale dobrze się czuję, gdy czuję w dłoni lekki ciężar. Dlatego rakieta z balansem na środek jest rozwiązaniem, które bardzo mi pasuje.

E.Lite 120 Pro Series
E.Lite 120 Pro Series

Na korcie

Zastosowałem się do własnej porady i tę nową rakietę zabrałem na turniej, żeby tam ją wypróbować. Okazało się to strzałem w dziesiątkę. Spasowała mi ta takieta. Przeciwnicy tak się wystraszyli taj rakiety, że łapali kontuzje lub oddawali mecze walkowerem. Zresztą wszyscy już doskonale znają tę historię, więc wracam do rakiety.

Duża powierzenia główki, to znaczący efekt trampoliny i dość łatwo wygenerować uderzenia o dużej mocy. W czasie gry ma się wrażenie, że sweet spot jest całkiem sporych rozmiarów, ale tego nie potrafię obiektywnie ocenić w porównaniu z innymi modelami rakiet, które testowałem, bo znacząco poprawiła mi się celność uderzeń w piłkę. Ciekawostką jest to, że sweet spot jest przesunięty w kierunku końca główki. Parę razy zaskoczyłem się, uderzając piłki lecące tuż przy ścianie z wyraźnym dźwiękiem i odczuciem trafienia w optymalny obszar odbicia. Wcześniej nie doświadczyłem tego na innej rakiecie. Takie wspomaganie odbicia piłek blisko ściany to naprawdę wartościowy dodatek.

Rakieta daje też dobre czucie piłki i precyzję zagrań. Tu już jest niewiele miejsca na błędy, które rakieta wybaczy. Być może byłoby tak, gdyby naciąg był naciągnięty z mniejszą siłą, ale wtedy utraciłbym na precyzji. Na turnieju nie było okazji tego dobrze przećwiczyć, ale już przy kolejnej wizycie na korcie, w trakcie meczów sparingowych, sprawdziłem na dropach i rakieta spisywała się bardzo dobrze. Precyzyjne zagrania z kontrolowaną siłą są naprawdę przyjemne i celne, wykonane użyciem V.Lite 120 Pro Series.

Specyfikacja

Waga: lekka rama 120 g, waga rakiety z wymienionym naciągiem i dodatkową owijką zewnętrzną to 146 g.

Główka: 500 cm2

Balans: na środek (35 cm) – choć na stronach producenta doszukałem się informacji, że powinien być na główkę.

Pokrowiec: brak.

Rekomendacja

Rakietę Eye V.Lite 120 Pro Series polecam graczom lubiącym mieć kontrolę nad piłką, bez obawy o to, że nadgarstek lub łokieć zaczną boleć po dłuższej grze. Moim zdaniem po ramę tę powinni sięgnąć gracze średnio zaawansowani, którzy potrzebują niewielkiego wspomagania mocy uderzeń, nastawieni na bardziej zaawansowaną poprawę własnej techniki i precyzji zagrań.

Doświadczeni gracze, powinni tylko zadbać o dobranie właściwego dla nich naciągu, a będą zadowoleni z tej rakiety przez długi czas. Oczywiście, jeśli mogą sobie pozwolić na grę cięższą, nieco wolniejszą główką.

Gracze początkujący, jeśli chcą wydać trochę więcej pieniędzy, spokojnie będą w stanie ćwiczyć poprawny, głęboki swing bez obawy o pracę na dropami i precyzją odbić.