Dzisiaj trochę o torbie na sprzęt do squasha od firmy Eye. Torba na rakiety nie jest rzeczą, którą się często wymienia, więc jej zakup dobrze jest starannie przemyśleć, żeby potem przez lata być z niego zadowolonym.
Ja swoją poprzednią torbę miałem przez 3 lata, w czasie których intensywnie ją użytkowałem (zwiedziła ze mną spory kawał świata, nieźle doświadczona w lukach bagażowych samolotów). Właściwie to wciąż nadaje się do użytku, ale dostałem nową, czystą, błyszczącą i… czarną, więc czas na zmianę.
Czym się kierować przy wyborze torby na rakiety?
Jeszcze zanim do samej torby przejdę, to parę słów wstępu, dla tych, którzy po praz pierwszy będą takową kupować. Wracając do pytania z nagłówka: to zależy od naszych potrzeb, ale jest kilka cech, na które zawsze warto zwrócić uwagę.
Wytrzymałość przede wszystkim. Materiał, paski i zamki muszą być dobre jakościowo i wytrzymałe. Poza tym rozmiar torby musimy dopasować do swoich potrzeb. Ja dość często podróżuję ze sprzętem i mam w garderobie miejsce na dużą torbę, wiecznie spakowaną, zatem potrzebuję torby dużej, ktoś inny może woleć torbę małą lub plecak, ze względów pragmatycznych. No i liczba kieszeni: dużo kieszeni i komór, to duży porządek (trzeba tylko wiecznie pamiętać, gdzie co się schowało), mniej przegród to więcej miejsca do którego „coś jeszcze” da się upchnąć.
Wygląd torby Eye Black
Torba jest czarna z białymi nadrukami, więc lepiej już chyba być nie mogło, jeśli chodzi o mój gust. Wygląda na solidną i dużą. Patrząc z boku ma kształt pokrowca na rakietę (zwęża się z jednej strony), co jest bardzo wygodne, gdy zakładamy ją jako plecak.
Ma uchwyt do noszenia pionowego (na szczycie torby na powyższym zdjęciu), dwa uchwyty do noszenia poziomego, które można spiąć rzepem przyszytym do jednego z nich, co poprawia komfort noszenia, no i dwa paski z tyłu, z miękkimi podkładkami, dzięki którym możemy torbę nosić jak plecak (wygoda nie do przecenienia dla tych którzy na kort jeżdżą rowerem lub muszą się kawałek przejść pieszo).
Materiał, to polimer, więc w dotyku jest jak skaj, z bliska widać jego fakturę plecionki.
Wszystkie paski wykonane są z plecionego tworzywa sztucznego.
Wszystkie 8 zapięć do 5 zamków zewnętrznych ozdobione jest gumowymi uchwytami z nadrukiem symbolizującym piłkę do squasha. Zamków jest 5, z czego 2 pojedyncze na bokach torby do małych kieszeni (nad napisem Eye – dobrze go widać na zdjęciu w nagłówku), oraz 3 zamki przez prawie całą długość torby, z podwójnymi suwakami.
Kieszenie
Jak już napisałem, mamy do dyspozycji 2 małe kieszenie na bokach torby. Spokojnie do nich wchodzą owijki, sznurówki, plastry, lód w sprayu, piłki (choć te ostatnie dobrze mieć w twardym pojemniku, bo kieszenie są dość napięte i mogą piłki odkształcać.
Ponadto mamy 2 kieszenie termiczne (tzw. termobag), po obu stronach komory głównej. Taka kieszeń jest obszyta dodatkowym materiałem termoizolacyjnym od wewnątrz. Materiał ten chroni sprzęt przed gwałtownymi zmianami temperatur, co może prowadzić do jego osłabienia lub uszkodzenia. Wierzcie mi, że naciąg po locie samolotem w luku bagażowym, bez takiego zabezpieczenia, potrafi tak przemarznąć, że nie nadaje się do użytku (potrafi stwardnieć jak skała) – piszę z autopsji. Do jednej kieszeni mieszczą się góra 2 rakiety, choć nie jest im wówczas zbyt wygodnie.
Główna komora to wielka przestrzeń do wykorzystania. To do niej zmieści się te 10 rakiet, które występują w nazwie torby Eye. Komora ma zamek nieco z boku. Zaletą tego rozwiązania jest to, że da się tam więcej upchnąć i nie trzeba się obawiać, że nie dopniemy torby lub uszkodzimy zamek. Wadą natomiast – trochę utrudnione szukanie, ale mnie akurat to zupełnie nie przeszkadza, wolę mieć możliwość pchania „pod korek”.
Wewnątrz komory głównej mamy jeszcze 2 małe, zapinane kieszenie wewnętrzne – trochę o nich zapomniałem, bo nie mam pomysłu co tam chować.
Niektórym może brakować osobnej kieszeni na buty, ja osobiście nie tęsknię za takim rozwiązaniem (Rafał też, wiem bo ostatnio mieliśmy większą dyskusję o torbach na sprzęt). Po pierwsze dlatego, o czym już pisałem, że każda przegroda to mniej miejsca do zagospodarowania. Po drugie w takiej kieszeni buty i tak trzeba trzymać w osobny worku, jeśli nie chcemy żeby nam torba szybko zaśmierdła. Ja, szczególnie na wyjazdach czy urlopie, mam ze sobą co najmniej 2 pary butów do squasha, do tego czasem jeszcze dodatkową parę na inny sport, więc i tak nie ma szans, żebym je wszystkie upchnął do dedykowanej kieszeni.
Komfort noszenia
Dla kogoś, kto dużo chodzi lub jeździ rowerem ze sprzętem, komfort noszenia to bardzo ważny parametr torby na sprzęt sportowy. Jak już pisałem, torbę da się nosić na 3 sposoby i model Eye 10 Racket Black, jest wygodny w każdym z nich. Co prawda nie wyobrażam sobie dłuższego spaceru z torbą niesioną za górny uchwyt, ale gdy trzeba ją przenieś pod inny kort, to jest to rozwiązanie idealnie.
Najważniejsze dla mnie to noszenie torby na plecach i tu nie mam żadnych zastrzeżeń. Dobrze wyregulowane paski spisują się bardzo dobrze, a miękkie osłony na ramiona zapewniają odpowiedni komfort i ułatwiają zakładanie.
Podsumowanie
Jest to solidna, wygodna torba dla każdego uprawiającego sporty rakietowe. Dzięki kieszeniom termicznym świetnie ochroni nasz sprzęt przez gwałtownymi zmianami temperatur, do tego owijki (szczególnie te lepkie) mają właściwą ochronę. Pojemna i elegancka.
Cena katalogowa: 330 zł.