Abyśmy mogli w pełni korzystać ze wszystkich dobrodziejstw rakiety do squasha, potrzebujemy pewnego i wygodnego uchwytu. To właśnie owijka jest tym elementem rakiety, który za to odpowiada. Jednakże ze względu na tarcie, działanie potu, brudu i innych czynników, na działanie których jest wystawiona, zużywa się ona, co może prowadzić do znaczącego pogorszenia parametrów, które bezpośrednio przekładają się na naszą grę. Na szczęście owijki bardzo łatwo daje się wymieniać; na nieszczęście wybór jest tak duży, że czasem  nie wiadomo co wybrać lub na co zwracać uwagę. Dzisiaj krótki poradnik, który, pomoże wam oswoić się z tym tematem, a wkrótce również testy różnych owijek, tak byście nie musieli sami narażać się na koszty nieudanych eksperymentów.

Owijki do rakiet squashowych dzielą się na dwa podstawowe typy: bazowe i zewnętrzne. Różnią się one przede wszystkim grubością, wagą, ceną oraz oczywiście przeznaczeniem.

Można je również stosować w różnych konfiguracjach. Niektórzy używają jedynie owijki bazowej, inni bazowej + zewnętrznej, a jeszcze inni np dwóch bazowych. Ile osób, tyle sposobów.

Owijki bazowe są grusze, a tym samym cięższe od zewnętrznych, bo ich zadaniem jest zapewnienie odpowiedniej grubości uchwytu i amortyzacja drgań przy jednoczesnym zachowaniu odpowiedniego czucia rakiety (nie może być za gruba, ani za ciężka). Powinna ona też odprowadzać pot, żeby rakieta nie zaczęła się ślizgać w spoconej dłoni. Owijka taka musi dać się przykleić do rakiety i następnie dać od niej oderwać, ale nie powinna zacząć odklejać się sama. Wszystko to powoduje, że do jej produkcji wymagane są specjalistyczne materiały, których użycie podwyższa cenę takiej owijki, a to z kolei stawia przed nią kolejne wymaganie: powinna być trwała.

Wiele osób może zwrócić uwagę, że nie wspomniałem o trzymaniu dłoni (lepkości owijki), ale moim zdaniem to jest zadanie owijki zewnętrznej, więc pomijam omawianie tego parametru przy owijkach bazowych, choć będąc trochę niekonsekwentnym pisałem o odprowadzaniu potu.

Od czasu gdy gram w squasha, tylko dwa razy zmieniłem owijkę bazową (obecne moje rakiety to piąta i szósta). Po raz pierwszy, gdy kupiłem używaną rakietę. Poprzedni właściciel najwyraźniej nie używał owijek zewnętrznych i bazowa była tak zniszczona, że nie było innego wyjścia. Po raz drugi, gdy w wyniku eksperymentów z różnymi owijakami zewnętrznymi, bazowa zniszczyła się od kleju i w sumie, miała też już swoje lata (dokładnie to około roku). Niestety nową owijką nie nacieszyłem się zbytnio, bo tydzień po jej wymianie złamałem rakietę (bynajmniej nie z powodu nowej owijki).

Owijki zewnętrzne są cieńsze i tańsze od owijek bazowych. Ich główne zadanie, to trzymać się dobrze dłoni i odprowadzać pot, przy jednoczesnym minimalnym wpływie na ciężar i balans rakiety. W porównaniu do owijek bazowych, wymienia się je znacznie częściej (co kilka ? kilkanaście godzin grania).

Owijka zewnętrzna, jak już pisałem, powinna przede wszystkim trzymać się dobrze dłoni, odprowadzać pot, przylegać do owijki bazowej, ale jednocześnie dać się łatwo ściągnąć, nie uszkadzając materiału pod spodem. Oczywiście dobre trzymanie się dłoni, to już sprawa indywidualnych preferencji, bo dla jednych może to oznaczać, że rakieta powinna się dłoni wręcz przykleić i pozostawać nieruchoma, inni preferują możliwość korekty uchwytu lub zwyczajnie nie lubią gdy owijka sprawia wrażenie lepkiej i klei się do skóry .

Są osoby, które jako owijki zewnętrznej używają drugiej owijki bazowej, żeby pogrubić uchwyt. Osobiście nie uważam tego za dobre rozwiązanie, ponieważ zmienia ono parametry rakiety i ma znaczący wpływ na jej czucie oraz zdolność precyzyjnego manewrowania nią. Do pewnego stopnia można grubością uchwytu sterować nawijając gęściej owijki bazową i zewnętrzną, ale znacznie więcej korzyści osiągniemy poprawiając uchwyt.

W naszych testach owijek, które już niebawem, będziemy oceniać cztery parametry: lepkość, wchłanianie wilgoci, wytrzymałość i cenę. Jeśli waszym zdaniem powinniśmy na coś jeszcze zwrócić uwagę, to dajcie znać w komentarzach albo na Facebooku.

I na koniec porada: dodatkową ochroną przed nadmiernym poceniem się dłoni jest frotka, która zatrzymuje (wchłania) wilgoć spływającą na dłoń z całego ramienia w czasie uderzenia. Zwykle taka frotka na nadgarstku prowokuje też do odruchu wycierania w nią twarzy lub czoła, więc warto nosić dwie: jedna chroni dłoń z rakietą, w drugą się wycieramy 😉

Ponieważ w sieci mnoży się od poradników, jak zakładać owijki, zamiast pisać własny porzucam link do jednego z nich:

http://www.squashtime.pl/wymiana_owijki.php