Taki truizm na początek: każdy punkt zaczyna się od serwu. Później toczy się wymiana, aż w końcu ktoś zagra odbicie nie do odebrania, albo popełni błąd. Niby oczywiste, ale wśród profesjonalistów ? nieprawdziwe.
Walka o punkt zaczyna się jeszcze przed serwem od wywierania presji (patrz: 16 sekundowe lekarstwo). I od tej chwili toczy się nieprzerwanie do zdobycia punktu. Wielu zawodników grających amatorsko w squasha uważa, że walka zaczyna się gdy odbiją pierwszą piłkę po swoim serwie, co znaczy, że tracą okazję do zdobyciu punktu lub nawet punkt zanim zaczną o niego walczyć. Skupiają się na jak najsilniejszym serwie, który pozwoli im przetrwać do owego odbicia ? to zazwyczaj jest błędem.
Poprawny serw powinien być wykonany jak na filmach poniżej:
Popatrzmy jak to robi Nick Matthew:
W chwili gdy serwujesz staraj się uniemożliwić przeciwnikowi atak, grając tak, żeby nie miał miejsca na wygodny zamach. Następnie, nie czekaj na to gdzie piłka spadnie, od razu po dobiciu rusz w stronę punktu ?T?. Presja psychiczna wynikająca z naszego pojawienia się w ?T? przed tym, zanim opadnie piłka jest nie do przecenienia. Nie dość, że zmusiliśmy odbierającego do grania z niewygodnej pozycji, to jeszcze jawnie prezentujemy mu swoją przewagę na parkiecie. Teraz już i jego nerwy grają na naszą korzyść.
Z ?T? kontrolujemy całe pole, mamy dobry widok na to co robi przeciwnik i powinniśmy być w stanie przewidzieć jego kolejne zagranie, co daje nam znacznie więcej czasu na kolejne, równie agresywne zagranie.
Serwując myślimy o tym jakie możliwości damy naszemu przeciwnikowi, szybko zdobywamy ?T?, eliminujemy kolejno jego możliwości i planujemy atak.
Poznaj także:
Szybkie porady – kolana nisko (poprzednia porada)
Szybkie porady – patrz na piłkę (następna porada)