Dzisiaj postaram się odpowiedzieć na proste pytanie, które okazało się całkiem sporym wyzwaniem. Pytanie brzmi: jak nazywają się poszczególne elementy rakiety do squasha?

Może zacznę od odpowiedzi na pytanie, skąd się wzięło w ogóle takie pytanie? Testując rakiety, a właściwie to opisując wyniki tych testów, trzeba nazwać poszczególne elementy, żeby czytelnik wiedział dokładnie co mam na myśli i był w stanie porównać podobne elementy u różnych producentów. Sami producenci nie ułatwiają nam życia, zamiennie używając różnych nazw i dla jeszcze mniejszej przejrzystości prowadzając nazwy marketingowe, które bywają myląco podobne do czegoś zupełnie innego niż opisują w rzeczywistości.

Żeby opanować ten rosnący bałagan sięgnąłem do źródeł i zdecydowałem się oprzeć na nomenklaturze przyjętej w patencie numer US5062634 A z 31 sierpnia 1990 roku zgłoszonym przez panów: Eric C. Strauch, William D. Severa; a obecnie należącym do Wilson Sporting Goods Co.

W powyższym patencie wyszczególniono następujące elementy ramy rakiety do squash: główka rakiety (head), jarzmo rakiety (throat lub yoke), trzonek (shaft) i uchwyt (handle).

Główka rakiety

Obecnie wyróżnia się 2 główne kształty główki rakiety:

owalna, (przez niektórych producentów nazywana też zamkniętym gardłem):

– oraz tzw. łezka,która z kolei dzieli się na taką z otwartym gardłem:

i z zamkniętym gardłem (jeśli się przyjrzycie, to różnicę robi poprzeczna belka, która „zamyka gardło” i na niej zawijane są struny pionowe naciągu):

Nie jest to jakiś standard, bo niektórzy producenci dzielą rakiety na takie z otwartym gardłem (zawsze łezki) i na takie z zamkniętym gardłem, które dzielą na okrągłe i łezki.

W główce rakiety, wyróżnia się jeszcze takie jej fragmenty, jak szczyt (top), łuki (beams) i otwory na naciąg nazywane oczkami (eyes).

Na główkę rakiety naciągany jest naciąg (o nim później). Jednak nie bezpośrednio na ramę, tylko poprzez gromet (to słowo już chyba nie doczeka się dobrego tłumaczenia), który zwykle składa się z dwóch elementów, choć mogą one być podzielone na więcej części. Przelotki (czyli elementy, które wkłada się pomiędzy ramę i struny naciągu, żeby m.in. chronić ten ostatni przed przetarciami, mogą być połączone razem po kilka ulub nawet kilkanaście) oraz zderzak (bumper), czyli element montowany na szczycie główki, który ma ją chronić przed uszkodzeniami wynikającymi z uderzeń o ścianę. Spotyka się gromety, w których zderzak i przelotki stanowią jedną, niepodzielną część (jak na poniższym zdjęciu).

Jarzmo i trzonek

Jarzmo, to część ramy łącząca główkę rakiety z jej trzonkiem. We współczesnych rakietach coraz trudniej wskazać dokładną granicę pomiędzy tymi elementami. Staje się ona bardziej oczywista, gdy przekroimy ramę i zajrzymy do jej środka (nie polecam tego zabiegu przy nowych rakietach, bo po takim zabiegu stają się one,  oczywiście, nieprzydatne na korcie, a producent raczej na pewno nie uwzględni nam gwarancji. Stara rakiet, po przekrojeniu nie będzie się nadawała do użytku).

Czasem można spotkać opisy nazywające jarzmo shaftem, a trzonek uchwytem. Sam zresztą parę razy tak uczyniłem opierając się na opisach producentów, ale koniec z dyletanctwem ;).

Kolejna część to trzonek. Czasem trzonkiem nazywa się całą dolną część rakiety, czyli wszystko poniżej jarzma, choć odradzam takie uproszczenie (pochodzące od rakiet tenisowych), żeby nie wprowadzać zamieszania.

Uchwyt

To najniższa część rakiety. Jest trochę grubsza od reszty trzonka. Uchwyt łatwo poznać po tym, że jest to część na którą zakłada się owijkę. Jak sama nazwa wskazuje służy on do trzymania rakiety, ale gdyby ktoś miał jednak wątpliwości, to dodano owe owijki, których już nie sposób nie zauważyć i domyśleć się do czego służą;)

Naciąg

Wróćmy jeszcze raz do główki rakiety. Na niej rozciągnięty jest naciąg, który jest prowadzony przez przelotki grometu. Sam naciąg to kawałek specjalistycznej linki, przewiązany z odpowiedni sposób i naciągnięty z odpowiednią siłą. Odcinki naciągu pomiędzy dwoma przelotkami nazywamy strunami. Struny dzielimy na poziome (te równoległe do rączki) i pionowe (prostopadłe do rączki).

Każdy naciąg ma tak zwany ?sweet spot? (znów wyrażenie bez polskiego odpowiednika), czyli obszar w  którym piłka dostaje najwięcej energii. Moim zdaniem jest to bardzo istotny element rakiety, którego niestety producenci nie podają na opakowaniu. Fajnie było by mieć możliwość porównania i wybrania ramy z najbardziej nam pasującym sweet spotem, jak choćby na tej reklamie:

I to właściwie wszystko, co warto było opisać. Dla wielu zaawansowanych graczy bądź miłośników techniki ciekawszym było by zajrzenie do wnętrza rakiety, ale to przy innej okazji.