Dzisiaj, podobno, najsłynniejsza rakieta do squash firmy Prince ujawni wszystkie swoje tajemnice. Właściwie to nie rakieta, tylko ja, nie wszystkie, tylko te, które udało mi się odkryć, ale za to mam nadzieję, że będzie to pomocny test, który ułatwi wam wybór rakietęydla siebie lub skłoni was do podzielenia się własnym zdaniem, jeśli mieliście okazją grać rakietą Prince Phantom 950 Pro TeXtreme i macie inne lub podobne zdanie na jej temat.
O firmie Prince już u nas było, więc nie będę się rozpisywał, przypomnę tylko, że rakietami tej marki gra m.in Ramy Ashour.
Do testów dostałem zupełnie nową rakietę, z oryginalnymi: naciągiem i owijką. Taka czyściutka, błyszcząca, aż trochę szkoda było rozpakowywać, ale jak tylko pomyślałem, że wejdę z nią na kort i przypomniała mi się obietnica drzemiącej w niej mocy… to wszystkie śmieszne sentymenty znikły – rozpakowała się sama, no prawie.
Wygląd
Pierwsze co zwróciło moją uwagę, jeszcze przed rozpakowanie rakiety, to otwory w główce ramy, przez producenta nazwane „przelotkami O3”. Mają one odciążyć rakietę i poprawić aerodynamikę główki.
Kształt ramy, to opatentowany przez firmę Prince „power ring”, czyli łezka z zamkniętym gardłem o charakterystycznym przełożeniu strun. Wszystko to w celu zwiększenia rozciągliwości strun (poprawienia efektu trampoliny) i w konsekwencji wygenerowania większej mocy.
Kolor jaki jest – każdy widzi. Połączenie niebieskiego (chyba to jakiś błękit) z czarnymi dodatkami i białą owijką. Bardzo biznesowo wyważona stylistyka. Neutralna, umiarkowanie elegancka, powinna się wielu osobom podobać. Nie bardzo się komponuje ze standardowym pokrowcem Prince (intensywny zielony), który dostajemy w komplecie, ale przecież nie ma obowiązku używania tegoż pokrowca.
Logo na spodzie rączki jest takie samo jak w innych rakietach Prince, więc nie mam nic więcej do dodania.
Waga i balans
Waga samej ramy to 123 gramy. Ważony przeze mnie nowy model z oryginalnymi owijką i naciągiem miał 146 gramów. Wiem, że np. w sklepie squashtime.pl podają wagę realną 140 gramów, ale jak już kiedyś pisałem: ta drobna różnica wynika z użycia innej wagi, ważenia w innych warunkach, itp.
Rakieta jest wyważona tak, żeby środek ciężkości był przesunięty w stronę główki (co ma dać więcej mocy), dla gołej ramy wynosi 37,6 cm. Według mojego pomiaru uzbrojonej rakiecie wyszło 38 cm (head heavy).
Naciąg i owijka
Niestety z naciągiem miałem problem. Prawdopodobnie rakieta przemarzła gdzieś w czasie transportu lub ktoś w fabryce przesadził, bo naciąg jest sztywny jak skała. Naprawdę, tak naprężonego naciągu jeszcze nie widziałem. Domyślnie polecam wymianę naciągu firmowego na nowych rakietach, na coś co lepiej nam pasuje, w tym przypadku (mam nadzieję, że to problem tylko tej jednej sztuki, nie całej partii) jest to zabieg niezbędny.
Firmowa bazowa owijka Prince jest bardzo fajna i przyjemna. Nie jest najbardziej żywotna, ale ze względu na to, że rakiety tego producenta mają dość cienkie rączki, to dodatkowy naciąg zewnętrzny poprawi jakość naszego uchwytu. Znam osoby, które zakładają drugi naciąg bazowy, bo uchwyt jest dla nich za cienki, ale ja do nich nie należę.
Moc
Zwykle w testach rakiety ocenie poddajemy 3 parametry. Tym razem ze względu na problemy z naciągiem i pod wpływem komentarzy, zrezygnowałem z tego parametru. Moc tej rakiety, chwilowo, zostaje nieoznaczona. Jeśli uda mi się pograć ramą z lepszym naciągiem to wówczas uwzględnię nowe dane.
Na korcie
Jak już pisałem, cieszyłem się bardzo na możliwość grania tą rakietą (lubię mieć tę moc!). Niestety kamienny naciąg spetryfikował niemal cały mój zapał. Bardzo chętnie przetestuję tę rakietę z wymienionym naciągiem i jestem pewien, że rakieta Prince Phantom 950 Pro mi się spodoba. Niestety kolega, który miał ten model i na nim dobrany cienki naciąg, złamał go akurat w chwili gdy przyszedłem do klubu, więc nie zdążyłem ani razu odbić.
Wróćmy do tego, co dobre w tej rakiecie. Tak jak producent obiecał ma ona bardzo szybką główkę. Patent z otworami działa, rama stawia mniejszy opór powietrzu, więc można ją trochę bardziej przyspieszyć. Przy dobrym naciągu powinniśmy dostać naprawdę dużo mocy przy uderzeniu. Ja tego nie doświadczyłem, ale kolega mówił, że faktycznie tak jest. Dodatkowo on nie miał żadnych problemów z wibracjami, ja niestety dość wyraźnie je czułem, przy każdym silnym uderzeniu.
Przez ten zbyt sztywny naciąg, moją przygodę z rakietą Prince Phantom 950 Pro skończyłem po jednym treningu i około godzinnych testach. Nie zdecydowałem się na żaden mecz ligowy, bo to było za duże ryzyko. Mam nadzieję, że będę jeszcze miał okazję pobyć z tą rakietą na korcie, z normalnym naciągiem i wtedy dopiszę wszystkie moje „ochy” i „achy” nad jej mocą. Żeby uściślić, to nie jest tak, że rakieta nie miała w ogóle mocy, wręcz przeciwnie nadal miała jej całkiem sporo, choć mniej niż można się spodziewać, tylko że przez ten naciąg była bardzo sztywna, bardzo dużo energii wracało do ramienia i czuło się duży dyskomfort w czasie gry.
Co do precyzji i czucia rakiety, to jak zapewne się domyślacie czucie jest przesadne, przy takiej konfiguracji. Jak pisałem czuć każde drganie ramy, co nie jest przyjemne i komfortowe. Z precyzją nie jest tak idealnie, jak by się niektórym mogło wymagać. Zbyt silnie naciągnięty naciąg traci nie tylko na mocy, ale też na szorstkości, a tym samym na precyzji. Sweet spot jest minimalny, piłka ślizga się po powierzchni naciągu jak po tafli szkła i naprawdę ciężko nad tym skutecznie zapanować na moim poziomie gry.
W rakiecie jest ogromny potencjał i jak już pisałem, chcę go poczuć, bo nie może być tak, że jakiś błąd w fabryce czy przy transporcie wpłynie na moją ocenę modelu w ogóle.
Specyfikacja
Waga: lekka rama 123 g, waga rakiety testowej z naciągiem i owijką to 146 g.
Główka: średnia 464,5 cm2
Balans: na główkę (head heavy) 37,6 cm, zmierzony na rakiecie to 38 cm.
Pokrowiec: pełny
Owijka: firmowa Prince
Naciąg: firmowy Prince
Cena katalogowa: 850 zł (cena w sklepach to poniżej 550 zł)
Rekomendacja
Po wymianie naciągu, powinna być to dobra rakieta zarówno dla graczy zaawansowanych lubiących trochę mocy (trochę zgaduję, więc ostrożnie z tym parametrem) i szybkiej główki. Jeśli chodzi o mniej doświadczonych graczy, to oni też będą zadowoleni z parametrów tej rakiety, pod warunkiem, że wymienią naciąg, choć nie polecam jej osobom, którym zdarza się często „przywalić” w ścianę. Rama ta, podobnie jak inne lekkie jest bardziej podatna na złamania, od cięższych modeli, więc ostrożnie.