Było już o morsowaniu, więc czas sprawdzić co jest na przeciwnym biegunie. Jesteście ciekawi tego, jaki wpływ ma na nas sauna zaaplikowana po treningu? Interesuje was to, czy sauna ma jakiś wpływ na nasze zdrowie i jak bardzo może on być szkodliwy? Odpowiedzi na te i inne pytania znajdziecie w dzisiejszym artykule, do lektury którego serdecznie zapraszam. Artykułu dłuższego niż zwykle i z jeszcze większą, niż zwykle, liczbą dygresji, bo powstawał długo, sporo się nazbierało i czasem warto poczytać o czymś więcej niż tylko squash.
Czym jest sauna?
Wiem, że nie przepadacie za definicjami, ale żeby o czymś dyskutować musimy pewne rzeczy uściślić, żebyśmy się choć trochę lepiej rozumieli. Dzisiejszy artykuł dotyczy tzw. sauny fińskiej, czyli sauny suchej. W saunie takiej powietrze jest nagrzewane do ponad 90°C, a wilgotność powietrza jest na niskim poziomie. Nie jest to do końca mój wybór. Badania, do których dotarłem, dotyczyły tego typu sauny. Fakt że nie lubię sauny parowej (tzw. tureckiej), nie miał z tym nic wspólnego.
Więcej na temat tego, jakie są rodzaje saun, jak z nich bezpiecznie korzystać, jakie są przeciwwskazania, musicie sobie sami poszukać w Internecie, bo to rozległy temat i nie jest przedmiotem dzisiejszego artykułu. Ja napiszę tylko, że sauna nie jest dla każdego, są przeciwwskazania w jej stosowaniu dla różnych schorzeń, problemów zdrowotnych, ciąży, więc zanim się do sauny wybierzecie, upewnijcie się, że nie zrobicie sobie krzywdy.
Czy sauna w ogóle jest zdrowa?
Czy bardzo was zaskoczę, jeśli napiszę podobnie jak w przypadku morsowania? Bo muszę napisać, że nie bardzo wiadomo. Wydaje się, że sauna jest bezpieczniejsza od morsowania, bo nie doszukałem się żadnych publikacji, które alarmowałyby o dużej liczbie zgonów wynikający z masowego korzystania z sauny (co nie znaczy, że nie ma żadnych, więc uważajcie na siebie).
Na to pytanie pomoże nam odpowiedzieć meta analiza polskich naukowców z Uniwersytetu Kopernika w Toruniu z 2021 roku (link do badania). Badanie polegało na przeglądzie publikacji dostępnych w Google Scholar i Pubmed. Niestety ta meta analiza pokazała tylko, jak słabe są badania dotyczące wpływu sauny na nasz organizm. Badacze zwrócili uwagę na to, że badania albo dotyczyły bardzo małych grup, albo dotyczyły mieszkańców Szwecji i Finlandii. Analiza wykazała, że nadal niewiele wiemy na temat tego, jak nasz organizm zachowuje się w tak ekstremalnych warunkach (czyli znów mamy podobny problem, jak z morsowaniem), a bez tej podstawowej wiedzy nie da się wykluczyć wielu zmiennych, które wpływają na wyniki badań. Dalej analiza wykazała (z powyższymi zastrzeżeniami), że sauna może mieć korzystny wpływ na nasz organizm i wspomagać rekonwalescencję przy chorobach układu krążenia, układu mięśniowo-szkieletowego, układu oddechowego, chorób skóry, ale nie jest to wpływ, który jednoznacznie przewyższa ryzyka związane z korzystaniem z sauny. Analiza wykazała, że sauna ma korzystny wpływ na psychikę (ja bym postawił tutaj duże „ALE”, bo taki wpływ wykazano tylko w jednym badaniu, przy braku reprezentatywnej grupy kontrolnej).
Innych badań o tej tematyce nie będę już przytaczał, bo były one częścią powyższej meta analizy i nic więcej nie wniosą do tematu.
Dygresja o jakości grup w badaniach
Dla tych, którzy nie rozumieją, dlaczego mała grupa badanych lub duża grupa, ale ograniczona terytorialnie to problem w badaniach spieszę z wyjaśnieniem. Badania na takich grupach nie pozwalają wykluczyć innych czynników towarzyszących, które mogą mieć znacznie większy wpływ na przedmiot objęty badaniem.
W temacie badań dotyczących sauny, jedno z badań porównywało osoby uprawiające fitness w połączeniu lub bez połączenia z sauną w Finlandii (link do badania). Badania wykazały, że osoby które uprawiają fitness i korzystają z sauny, mają mniejszą śmiertelność, niż osoby, które tylko uprawiają fitness. Na chłopski rozum wygląda dobrze, ale już nie tak dobrze, jeśli chwilę się zastanowimy. Czy nie jest przypadkiem tak, że osoby które ćwiczą i chodzą na saunę, ogólnie bardziej martwią się o swoje zdrowie, więc może lepiej też dbają o swoją dietę, częściej konsultują się z lekarzem, robią badania kontrolne, korzystają z porad specjalistów? A może są bogatsze od tych, którym brakuje na saunę (choć w Finlandii są chyba bezpłatne sauny publiczne) i stać je na to, żeby dłużej pożyć (lepsze jedzenie, lepsza opieka medyczna, częstsze wyjazdy, zdrowszy tryb życia)? Dobre badania powinny wykluczać takie dodatkowe czynniki. Niestety w przypadku takich aktywności jak saunowanie czy morsowanie nie sposób zrobić badania na dużych grupach, które potrwają kilka lat i wyeliminują większość z tych dodatkowych zmiennych.
Jeśli powyższe do was nie dociera, to przytoczę anegdotę o badaniach dotyczących pielęgniarek. Dawno, dawno teamu, gdy ludzie nie wierzyli w bakterie i wirusy, przeprowadzono badania, z których wynikało, że obecność pielęgniarki przy porodzie zwiększa śmiertelność noworodków oraz rodzących. Zdaje się, że to było w UK. Badacze długo zastanawiali się nad przyczyną problemu. Poprawiano procedury, wprowadzano szkolenia, ale nic się nie zmieniało: jeśli przy porodzie była pielęgniarka, śmiertelność była większa. Na chłopski rozum, wychodziło, że pielęgniarki to zło (to nie moje słowa, tylko ówczesnych księży, którzy zalecali modlitwę zamiast pielęgniarki). Dopiero jakiś kumaty jegomość poszedł po rozum do głowy i zaczął badać czy chodzi o wszystkie pielęgniarki, czy jakieś konkretne. Gdy się okazało, że tylko o te pracujące w szpitalach, to sprawdził, co takiego pracownicy szpitala wynoszą na dłoniach i ubraniach z pracy. No i wtedy okazało się, że problem nie tkwi w umiejętnościach, czy magi, tylko w zarazkach, które były przenoszone z chorych w szpitalu na matki i ich dzieci, bo nie zmieniano fartuchów, nie było rękawiczek ochronnych, a dłonie myto raczej przed pracą (w szpitalu), nie po niej. Jeśli myto je w ogóle. Kończąc tę anegdotę, chciałem napisać, ile pieniędzy Izba Lordów przeznaczyła na przekonanie kapłanów do tego, żeby przestali straszyć pielęgniarkami i zaczęli je zalecać, ale brakło mi już wytrwałości w kopaniu, napiszę tylko że podobno jakaś kwota była.
Sauna przed wysiłkiem
Wracamy do bardziej rzeczowego podejścia do tematu.
Jedno z badań postawiło sobie za zadanie sprawdzenie, czy sauna przed wysiłkiem jest wskazana, czy może wręcz przeciwnie (link do badania).
„Intensywna sesja ćwiczeń siłowych, po której następuje sauna, jest bardziej męcząca dla sprawności nerwowo-mięśniowej, niż intensywne ćwiczenia wytrzymałościowe lub połączone ćwiczenia wytrzymałościowe i siłowe, po których następuje sauna. Dlatego zaleca się dłuższy czas regeneracji przed następnym treningiem po treningu siłowym, a następnie saunie. Chociaż po intensywnych ćwiczeniach obserwuje się podwyższenie stężenia kortyzolu, testosteronu i hormonu wzrostu w surowicy, to po treningu w saunie nie obserwuje się dalszych zmian w stężeniach hormonów. Kąpiel w saunie w wysokiej temperaturze trwająca 30 minut sama w sobie jest męczącym bodźcem stresowym dla sprawności nerwowo-mięśniowej. Dlatego zaleca się unikanie forsownej kąpieli w saunie przynajmniej 24 godziny przed kolejną sesją treningową, aby zapewnić niemęczące warunki. Wydaje się również, że w przyszłości korzystne byłoby prowadzenie badań z wykorzystaniem kąpieli w saunie o krótszym czasie trwania i niższych temperaturach w celu optymalizacji warunków obciążenia i możliwych efektów regeneracyjnych sauny.”
Czyli 24 godziny przed intensywnym wysiłkiem lepiej sauny unikać.
Sauna po wysiłku
Odnalazłem też jedno badanie, w którym sprawdzano efekty sauny po wysiłku. Niestety badanie było przeprowadzone na bardzo małej grupie (3 kobiety, 17 mężczyzn) i wyniki były podobne jak dla sauny przed wysiłkiem (link do badania). W skrócie z badania wynika, że sauna wpływa negatywnie na wyniki w czasie kolejnego wysiłku (co pokazało badanie z powyższego rozdziału), jeśli następuje on stosunkowo szybko po sesji sauny. Większe są też stres i zmęczenie, odczuwane przez badanych po dodatkowej saunie po wysiłku. Badanie nie mówi natomiast nic na temat tego, żeby sauna miała jakiś korzystny wpływ na badanych, związany z uprawianym przez nich sportem, czyli pływaniem i triatlonem.
Zdjęcie w nagłówku: HUUM on Unsplash.