Część 1. 

Część 2.

Dzisiaj ostatnie kilka wyzwań, które powinny pozwolić nam przejść na najwyższy poziom zajefajności na korcie i trochę o aplikacji, która może nas w tym wspomóc.

Jeśli dobrze już opanowaliście ćwiczenia z części poprzedniej czas na kolejny krok w przód. Zdaje się, że to krok najtrudniejszy – przynajmniej takim okazał się dla mnie. W kroku tym odrywamy się od ziemi i dążymy do trwałego utrzymania piłki w powietrzu. Ta zmiana będzie miała ogromne konsekwencje: mamy mniej czasu na przygotowanie się do kolejnego odbicia i naprawdę niewiele czasu na reakcję, co wymaga trwałej wysokiej koncentracji i precyzji odbić. Spore wyzwanie.

Małe kroczki

Jak zwykle, nasz kolega z Kanady, nie rzuca nas na głęboką wodę. Zaczynamy od stopniowych odbić o ściany boczne wolejami:

Najpierw 2 na 1, czyli 2 odbicia o jedną ścianę, potem przekierowujemy piłkę na ścianę przeciwległą i ją łapiemy. Tak jak zostało to pokazane na powyższym filmie. Gdy już opanujemy tę sztuką w obie strony, przechodzimy do kolejnych poziomów.

Kolejny krok, to ciągłe woleje na jednej ze ścian bocznych. Nie będę się rozpisywał o szczegółach, bo wszytko zostało dobrze wytłumaczone na kolejnych filmach, by ostatecznie dotrzeć do poziomu dziesiątego, czyli ćwiczenia do którego dążyliśmy od samego początku: ciągłego odbijania piłki pomiędzy ścianami, jak na poniższym filmie.

Aplikacja do pomocy

Aplikacja niestety nadal po angielsku. Co prawda tłumaczenia mam przygotowane, ale jej właściciel nie ma czasu, żeby się dowiedzieć jak je wgrać itd., ale po kolei.

Aplikacja jest dostępna po adresem: https://thepursuitofsquash.com/. Właściwie to witryna internetowa, nie do końca aplikacja i nie ma wersji mobilnej, co moim zdaniem jest dużym utrudnieniem, ale autor nie wie jak wersję mobilną zrobić (skrypt z którego korzysta nie ma takiej funkcjonalności).

Poruszanie się po stornie, nie jest szczególnie trudne, większym wyzwaniem jest zapamiętanie 11-sto znakowego hasła do niej :). Wchodzimy w zakładkę „Challenge series” tam wybieramy „Side to side” (lub dowolne inne wyzwanie z aktualnie dostępnej dziesiątki). Na liście, która się nam wyświetli wybieramy poziom ćwiczenia od którego chcemy zacząć lub kontynuować. Pojawi się nam film z YouTube i 2 pola do edycji. W pierwszym nazwanym „Eter your score” pisujemy nasz wynik, w drugim możemy wgrać film, ale nie ma takiej konieczności.

Jeśli mam być szczery, to wolę przechodzić do kolejnych filmów na YT, niż miał bym na korcie korzystać z tej strony. Korzyść z niej może być taka, że na „Dashboard” widzimy wyniki innych użytkowników, co może działać motywująco.

Podsumowanie

Gorąco polecam przejść przez wszystkie, kolejne poziomy, aby ostatecznie dotrzeć do ćwiczenia docelowego. Jak już pisałem w częściach poprzednich: to jedno z najbardziej efektywnych samodzielnych ćwiczeń na korcie i trudno je przecenić. Kolejne kroki są przemyślane i naprawdę pomocne. Oczywiście warunek jest taki, że wcześniej opanowaliśmy w miarę poprawnie podstawowe odbicia forehand i backhand.

Jeśli będziecie zainteresowanie innymi filmami tego użytkownika, to też polecam, choć nie tak gorąco. Niestety na wielu z nich jest prezentowana technika odbić, która zawiera błędy, więc jeśli zaczynacie przygodę ze squashem to możecie wykorzystać jego pomysły na poszczególne ćwiczenia cząstkowe, bo o takie faktycznie trudno, ale warto jednak porównywać je (np. poziom końcowy) z innymi filmami dostępnymi w sieci, na których prezentowana jest poprawna technika. Na pewno prym, jeśli chodzi o technikę i jakoś prezentowanych ćwiczeń,  wiodą filmy od SquashSkills, ale dostęp do wielu ich materiałów jest płatny, na szczęście większość podstaw jest jednak dostępna bezpłatnie.