Tak twierdzą psychologowie, nawet mają zgrabne hipotezy na temat tego dlaczego tak się dzieje. Sprawdźmy zatem, jak to jest z tym szczęściem i squashem.

Czy squash prowadzi do szczęścia?

Hipotezę o tym, że squash prowadzi do szczęścia wysnuł twórca najpopularniejszego w historii Harvardu kursu dla studentów dr Tal Ben-Shahar. Ten światowej sławy psycholog, autor wielu książek i wykładów dotyczących m.in. szczęścia i pozytywnego myślenia, w młodości był graczem squash. W wieku 16 lat wygrał mistrzostwa Izraela. Po przeprowadzce do UK, przez długi czas naśladował treningi Jansher Khana, stając się jego partnerem treningowym, niestety kontuzja wykluczyła go ze sportu na kilka miesięcy.
Kolejne sukcesy w squashu odnosił w USA, jako członek drużyny Harvardu. Przez całą swoją karierę borykał się z problemami z motywacją i strachem przed porażką.

Zwycięstwa na korcie nie dawały mu trwałego szczęścia i postanowił sobie zrozumieć kierujące nim mechanizmy studiując psychologię i filozofię.

W roku 2004, na Harvardzie, obronił swoją pracę doktorską zatytułowaną: ”
“Restoring Self-Esteem’s Self-Esteem: The Constructs of Dependent and Independent Competence and Worth”. (Przywracanie poczucia własnej wartości: konstrukcje zależnej i niezależnej kompetencji i wartości).

Doktor Tal argumentuje, w swoich publikacjach, że szczęście to nie jest stan stały, który raz osiągnięty zyskuje się na całe życie. Szczęście osiąga się chwilowo i tylko od nas zależy, jak długo będziemy z tego stanu czerpać korzyści. Gra w squash sprzyja pogoni za szczęściem i trwaniu w tym stanie.

Squash jak medytacja

Gra w squash to aktywność bardzo zbliżona do medytacji. Squash, jak niewiele innych sportów wspomaga osiągnięcie tzw. przepływu (więcej w na temat flow w dedykowanym artykule).

Squash to medytacja w akcji. Musisz skupić się na tym co robisz. To jest proste, jeśli nic nie jest w stanie Cię rozproszyć, jesteś w zamkniętym środowisku.

Tal Ben-Shahar

W podobny tonie pisał w roku 1962 amerykański dziennikarz sportowy:

Jest zaledwie kilka sportów, które potrafią kompletnie pochłonąć. Gracz może wkraczać na kort z umysłem dręczonym uporczywymi problemami, ale squash wymaga pełnego zaangażowania, skupienia całkowitej uwagi, niezależnie od tego czy sobie tego życzy, czy też nie. Zwykle już po niespełna pół godzinie ten sam gracz jest absolutnie pochłonięty grą i potrzebuje kilku minut, by przypomnieć sobie o problemach, które jeszcze przed chwilą nie dawały mu spokoju.

Herbert Warren Wind

Squash to podróż

Z innej strony patrząc, istotą squash jest opóźniona nagroda. Squash to przygoda, nie cel do „odhaczenia na liście zadań”. To wile drobnych elementów, które trzeba poskładać z cały obraz, a na to potrzeba czasu.

Nie można stać się dobrym graczem squasha po przeczytaniu książki lub uczestnictwie w jednym, tygodniowym kursie. Trzeba poświęcić temu wile godzin. Squash uczy cierpliwości, postęp przychodzi mały krokami, ale może trwać bardzo długo.

Tal Ben-Shahar

Squash jest trudnym sportem. Upuszczona piłka nie odbije się i nie wróci do ciebie, jak w tenisie czy racquetballu. Te wszystkie uderzenia, kąty odbić, utrata energii przy odbiciach, wile możliwych strategii – to bardzo skomplikowane. Jak napisał prawie 20 lat temu znany dziennikarz piszący o squashu:

Squash to Otello wśród sportów: wystarczy kilka minut by go poznać, ale trzeba poświęcić mu całe życie, żeby osiągnąć mistrzostwo.

James Zug

Squash to prędkość

Jednocześnie squash jest szybki. W przeciwieństwie do tenisa czy golfa: 45-minutowy mecz squasha wycieńcza fizycznie. Ta cecha stała się jednym z istotnych aspektów popularności squsha wśród wiecznie zagonionych pracowników umysłowych.

HIIT

Squash to nie tylko ciężki trening, to najlepszy przykład treningu interwałowego o wysokiej częstotliwości (z ang. high-intensity interval training, w skrócie HIIT). HIIT to bardzo intensywne ćwiczenia, przeplatane krótkimi odpoczynkami. Według badań (zapraszam do Wikipedii), ćwiczenia takie sprzyjają spalaniu tkanki tłuszczowej, poprawiają wydolność tlenową organizmu. Choć znane od lat 70-dziesiątych ubiegłego stulecia, obecnie są bardzo modne. Tabata, Zuniga i im podobne na dobre zagościły w grafika zajęć klubów fitness, ale o ileż są mniej atrakcyjne od squasha.

Squash podniecie ci puls do 95% twojego maksimum, ale nawet tego nie zauważysz. Nie zwracasz uwagi na to, że ćwiczysz, twój umysł jest skupiony na grze, nie ma czasu wymyślać ograniczeń. Squash to perfekcyjny przykład ćwiczeń HIIT.

Tal Ben-Shahar

Squash jest towarzyski

Istotą squasha jest zgra z przeciwnikiem. Zmusza do interakcji z innymi ludźmi, sprzyja kontaktom społecznym. Dzięki ligom, turniejom i innym wydarzeniom jest wiele okazji to poznania ludzi o podobnych zainteresowaniach nie tylko na korcie, ale również poza nim. Szczególnie przy okazji turniejów, gdy czeka się na kolejny swój mecz, trzeba zagospodarować jakoś ten czas, jest świetna okazja do nawiązania nowych znajomości, a pretekst do rozmowy jest oczywisty – tuż za szybą.

Wyznacznikiem dobrobytu numer jeden nie są pieniądze, ani prestiż, to nie sukces czy pochwały, ale raczej czas, który spędzamy z ludźmi, na których nam zależy i którym zależy na nas. Squash buduje i pielęgnuje te kluczowe relacje społeczne. To „ostateczna waluta”. Walutą szczęścia jest czas, który spędzamy z ludźmi, którzy dbają o nas i na których nam zależy. Squash „bankuje” tę walutę tak samo, jak każdy inny sport.

Tal Ben-Shahar