Panisquash wybrała się do Kairu, by oglądać na żywo zmagania kobiet i mężczyzn w Black Ball Squash Open 2021 od 12 do 25 marca. W dobie pracy zdalnej całkiem możliwa była praca rano a po południu oglądanie squasha w wydaniu najlepszych zawodniczek i zawodników na świecie, zwłaszcza przy dobrym wyborze miejsca zamieszkania w pobliżu klubu.
Egipt jest w tej chwili centrum squasha na świecie nie tylko ze względu na ilość najlepszych zawodników i zawodniczek zamieszkujących ten kraj, ale również ze względu na brak lockdownu. Wszystko działa w reżimie sanitarnym. Otwarte są restauracje, hotele, kawiarnie, puby, bary, sklepy,
no po prostu wszystko. Dlatego też zapewne do Kairu zjechali juniorzy
z Ukrainy, Rosji , zawodnicy z Kolumbii czy też z Indii (wszyscy już wcześniej odwiedzali Egipt w celu treningów). Korty otwarte, wszystko otwarte, można więc spokojnie jechać w Uberze w maseczce, czy też robić w niej zakupy. Najważniejsze, że można po prostu się spotykać ze swoim kręgiem przyjaciół poza domem i grać w turniejach squasha (sporo turniejów typu PSA satellite, ale są też 5k i wyżej). Wracam jednak do Black Ball Squash Open 2021 i rozmowy z Ashrafem Hanafi, która, mam nadzieję, Was zaciekawi.

Wejście na turniej
Wejście na wszystkie mecze do ćwierćfinału było bezpłatne. Oczywiście liczba miejsc na widowni gdzie stał szklany kort była ograniczona a ilość osób oglądających mecze na kortach tradycyjnych ograniczona do dwóch osób na zawodniczkę/zawodnika, jednak można było przyjść i bez problemu oglądać. Nie było specjalnych tłumów zwłaszcza na sesji porannej (podczas pierwszych dwóch z pięciu setów meczu Patrick Rooney vs Joel Makin) byłam 5 osobą na widowni, więc bez problemu z miejscem.
Płatne wejście rozpoczynało się od ćwierćfinałów, ale bilet kosztował 200 EGP, czyli jakieś 50 złotych i tyle samo na półfinały i finały, więc na turniej tej rangi, to niewiele (jeśli macie czas i ochotę, to porównajcie ceny biletów na British Open albo Canary Wharf). W drzwiach wejściowych stał pan, który mierzył wchodzącym temperaturę i miał oczywiście płyn dezynfekujący pod ręką i tak, tym sposobem, otrzymywałam codzienny raport ze stanu mojego zdrowia „all good”. A na widowni sprawnie działali ochroniarze, którzy niczym Cerber mieli oczy dookoła głowy i sprawnie wypatrywali osoby, które łamały reżim sanitarny przez opuszczenie maseczki poniżej nosa. Oczywiście można było się napić wody, kawy czy też soku, ale maseczka zaraz po tej czynności powinna przykrywać usta i nos. Takiej dyscypliny w Egipcie się nie spodziewałam, bo obowiązuje tu czas egipski i generalnie bardzo wyluzowane podejście do wielu zakazów, nakazów i czasami zdrowego rozsądku (przejście przez 8 pasmową ulicę bez przejścia dla pieszych)

ASHRAF HANAFI


W zasadzie to Mohamed Ashraf Hanafi Mohamed, dyrektor odpowiedzialny za squasha w Black Ball Sporting Club, który otworzył się w 2018. Osoba, która ma na koncie ponad 25. letnie doświadczenie trenerskie, promotor wielu turniejów squasha, komentator TV dla TV egipskiej oraz the Nile Sports channel. Jako zawodnik został mistrzem British Open w kategorii O35 w 1995, Mistrz Świata w kategorii O35 1995. Mówi biegle po arabsku, angielsku i niemiecku. To tylko niektóre z jego osiągnięć a lista, wierzcie mi, jest długa i zajęłaby spokojnie całe miejsce na artykuł.

Pansquash: W wywiadzie dla Squashmada w 2013 roku (Panisquash jest też współpracującą korespondentką dla Squashmad.com) wspomniałeś, że Egipt jest wiodącą nacją w squashu i że nie będzie to trwać wiecznie. Spotykamy się w 2021 w Black Ball, czyli 8 lat później i dominacja Egiptu nie słabnie. Co popycha squasha do przodu w Egipcie?

Ashraf Hanafi: Egipt nie będzie dominował gry na zawsze, ale my staramy się jak tylko możemy, żeby pozostać na szczycie jak najdłużej. Jako eksperci w grze staramy się utrzymywać pozycję lidera na świecie. Niemożliwym jest pozostanie na szczycie na zawsze, przykładem jest Pakistan, gdzie ten kraj zdominował grę na 50 lat a teraz nie ma tam nic. Nasi byli mistrzowie, nasi trenerzy wkładają masę pracy na każdym poziomie treningu zawodników/zawodniczek, by Egipt był nr 1. Jeśli chodzi o zawodników Black Ball, to jestem bardzo zadowolony z gry Salmy Hany, gdyż poprawiła bardzo swoją grę, mamy dwóch obiecujących juniorów, których zapewne widziałaś wczoraj – Ahmed Wael i Ahmed Ismail. Mają dopiero 17 lat. Mamy dwóch kolejnych obiecujących chłopców, którzy mają 15 lat. Mamy sporo programów dla juniorów i ciężko pracujemy nad utrzymaniem się na szczycie, ale niestety nie widzę takiej pracy gdzie indziej na świecie. Może właśnie dlatego jesteśmy ciągle najlepszą nacją w squashu.

Pansquash: To ciekawe. Ja, jako osoba przyjeżdżająca do Egiptu na treningi córki od 2015 roku, zauważyłam, że egipscy trenerzy cechują się innowacyjnością i kreatywnością w treningach. Moim zdaniem cała ta ciężka praca, o której wspomniałeś, oraz innowacyjność i kreatywność popycha egipski squash do przodu. Czy też tak uważasz?

Ashraf Hanafi: W 100% jest to prawda. Innowacja to znajomość całej historii gry, co zawodnik/zawodniczka musi poprawić w swojej grze, jaki raport napisać dla zawodnika/zawodniczki, w którym kierunku powinien/powinna iść, jak zaoszczędzić parę centymetrów na poruszaniu się, jak uderzyć dobrą długość, crossa, szerokość. To jest dużo obszarów. A także jak złożyć te wszystkie umiejętności, by rozwijać swoją grę. Czy to zgadza się z Twoim charakterem? Czy to zgadza się w Twoją kulturą? Czy to lubisz? A potem jak będziesz grać, z jakim planem, czy masz różne plany gry? Czy możesz zmienić swój plan w zależności od planu przeciwnika/przeciwniczki? Czy słuchasz? Czy jesteś na tyle spokojny/spokojna, by zmienić swój plan? To sporo rzeczy. W Egipcie mamy coś, co jest bardzo ważne, czyli opiekę rodziców, którzy będą pchali swoje dzieci do przodu oraz przykładamy uwagę do szczegółów. Moim zdaniem uwaga zwrócona na szczegóły w grze i małe zmiany, nad którymi pracujemy czasami dość długo, dają znakomite rezultaty. Jak popracujemy nad jednym, to zawsze znajdzie się drugi szczegół do poprawy.
Nawet nr 1 na świecie nie jest kompletnym/kompletną zawodnikiem/zawodniczką i potrzebuje pracy nad swoją grą i nad zmianami w grze. Dlatego potrzebni są do tego trenerzy a zaczynamy na poziomie juniorskim.

Pansquash: Zapytam się o Twój cel z października 2019 roku. Powiedziałeś wtedy, że Twoim celem jest, by Black Ball stał się największym klubem na świecie. A ja jestem z kraju, gdzie rzeczywiście znajduje się największy klub na świecie (Ashraf w tym miejscu bez zastanowienia wymienił Hastę La Vistę). Co w takim razie zrobiłeś od tego czasu, by przybliżyć się do tego celu?

Ashraf Hanafi: Jesteśmy bardzo blisko. Pokażę Ci, jak będziemy zwiedzać klub, miejsce gdzie wybudujemy kolejnych 8 do 16 kortów do squasha. Chcielibyśmy bardzo mieć 33 korty, żeby powiedzieć, że jesteśmy największym klubem squasha na świecie, ale mam nadzieję, że już niedługo, nie wiem jednak dokładnie kiedy, bo w grę wchodzą finanse, ale mamy już działkę, mamy projekt i jesteśmy w fazie II budowy, więc te 8 do 16 kortów uzupełni nasze 18 kortów. (Dla wyjaśnienia: obecnie jest w Black Ball 16 kortów i 2 miejsca gdzie powstaną nowe). Tak więc już niedługo powstanie nowy budynek z kortami.

Pansquash: W 2019 roku wspomniałeś również, że chcecie otwierać nowe filie Black Ball zarówno w Egipcie jak i poza jego granicami. Czy udało się zrealizować te plany?

Ashraf Hanafi: Myślę, że poprzez organizację tych turniejów (Black Ball Squash Open) staliśmy się centrum squasha na świecie. Każdy kto mówi o Egipcie wspomina Black Ball jako jeden z najlepszych klubów oraz organizatorów turniejów. Dostaliśmy sporo ofert spoza Egiptu z Europy oraz Stanów Zjednoczonych. Potrzebujemy tylko trochę czasu i odpowiedniego kierunku. A co do kraju, to chcemy wybudować duży klub, nie tylko do squasha, ale też do innych sportów, ale rozglądamy się już za działką. Mamy finanse, kwestia lokalizacji i mam nadzieję, że niedługo zaskoczę Cię wiadomością na temat nowego klubu.

Pansquash: Powiedziałeś, że staliście się centrum squasha na świecie i to widać. Wracam myślami do turnieju z marca 2020, który to wygrała Hania El Hammamy. Przed tym turniejem wyglądało na to, że będziecie organizować turnieje na zmianę jeden dla mężczyzn i jeden dla kobiet, ale od marca 2020 sporo się wydarzyło. Pandemia, zatrzymany tour, a po wakacjach 2020 odniosłam wrażenie, że Egipt uratował tour z organizacją aż trzech turniejów- World Series Final, Egyptian Open, Black Ball Squash Open i teraz tego w marcu 2021. Ile w sumie turniejów zostało zorganizowanych przez klub Black Ball?

Ashraf Hanafi: Klub otworzył się w listopadzie 2018, teraz mamy marzec 2021 i w ciągu mniej niż 3 lata zorganizowaliśmy 7 dużych turniejów PSA. 5 z nich to turnieje na poziomie platinium i 2 na poziomie gold. Obecnie organizacja jest dobra, jest telewizja, są sponsorzy, więc wszystko się toczy jak powinno. Teraz chcemy organizować duże turnieje poza klubem w miejscach turystycznych, na zewnątrz i zrobić coś nowego jako Black Ball. To jest bardzo ważne, ale teraz muszę wspomnieć ojca chrzestnego, nie chcę mówić, że squasha w Egipcie, ale squasha na świecie, czyli bank CIB oraz jego CEO Husseina Abazę. To jest nasz główny sponsor, bez niego, byłoby o wiele trudniej. Ciągle pamiętam jak 4 lata temu kiedy miałem spotkanie z Husseinem Abazą, dodam, że był bardzo dobrym zawodnikiem squasha, był mistrzem kraju, mówiłem i pokazywałem prezentację przed pierwszym turniejem i spytałem dlaczego by CIB nie stało się takim sponsorem jak BNB Parisbas, jak Rolex czy Mercedes w tenisie. Teraz wszyscy znają te nazwy, między innymi, ze sponsorowania turniejów tenisa. Ja wtedy wierzyłem w ten pomysł i on też uwierzył a teraz CIB jest głównym sponsorem turniejów organizowanych w Egipcie. Jesteśmy obecni w telewizji, te turnieje są transmitowane i mamy miliony widzów, co oczywiście sporo ułatwia.

Pansquash: Jakie są główne cele programów squasha w Black Ball? I jeśli mógłbyś wspomnieć ilość juniorów w Black Ball, gdyż to oni są przyszłością squasha.

Ashraf Hanafi: Oczywiście. Mamy sporo programów. Mamy program dla drużyn, których mamy 11: U11, U13, U15, U17, U19 (chłopców i dziewcząt) oraz seniorów (drużyna mieszana), które grają w lidze egipskiej. W składzie tych drużyn mamy 95 zawodniczek i zawodników. Mamy też akademię, która ma 5 poziomów (level 1-level 5) i jeśli zdasz test na poziomie 5, to wtedy zawodnik czy zawodniczka są zakwalifikowani do drużyny wstępnej U11. Wyobraź sobie, że masz 5 poziomów do pokonania, żeby zakwalifikować się do drużyny wstępnej U11 a potem jest poziom U11 i w tej grupie mamy 130 zawodników i zawodniczek. Następnie mamy trzeci program – mini squash – skierowany do dzieci 4-5 lat gdzie głównie pracujemy nad czuciem piłki, trzymaniem piłki, trzymaniem rakiety, łapaniem piłki, poruszaniem się, nagrywaniem piłki, takie małe szczegóły, by ich przygotować na kolejne poziomy. Wolimy, by dzieci wcześniej trenowały gimnastykę i sporo ich mamy w akademii. Ten program trwa tylko 6 miesięcy, potem jest test i potem kolejne trzy miesiące i idą do akademii. Pokaże Ci potem przy zwiedzaniu klubu jak dobry jest to system. W akademii testy są co trzy miesiące i co trzy miesiące każdy zawodnik/zawodniczka otrzymują personalne raporty nad czym mają pracować przez następne 3 miesiące. Co trzy miesiące można przejść na poziom wyżej a można zostać na tym samym poziomie przez następne 3 miesiące. Niektórzy idą wyżej a niektórzy pozostają. Każdy rozwija się inaczej. Trenerzy piszą raporty, więc dzieci wiedzą doskonale nad czym mają popracować w danym okresie, by przejść na następny poziom. To budowanie zawodnika czy zawodniczki zaczyna się w bardzo młodym wieku.

Pansquash: To jaki jest cel dla juniorów i jaki dla seniorów? Te programy zostały stworzone, by osiągniąć jakiś cel tak sądzę np. mistrz świata juniorów?

Ashraf Hanafi: Celem najwyższym jest oczywiście tytuł Mistrza czy Mistrzyni Świata juniorów/juniorek. Na te 95 zawodników i zawodniczek w naszych drużynach, 80 powiedziałoby, że ten tytuł jest dla nich celem, ale mamy też małe cele. Mamy swoje lokalne turnieje w Egipcie i mamy ligę.
W ostatnim sezonie okonaliśmy cudu, gdyż zajęliśmy 2 miejsce w lidze wśród juniorów dla wszystkich drużyn chłopięcych w każdej kategorii. Ustąpiliśmy tylko Wadi Degla a tak wygrywaliśmy z dużymi klubami takimi jak Ain Shams, Heliopolis, Smouha, Sporting. I to jest fantastyczne, bo indywidualnie można zająć tylko jedną pozycję, ale drużynowo byliśmy drudzy, co oznacza, że mamy dużo dobrych zawodników. Nie jesteśmy najlepsi, ale pracujemy na to. Mamy jednego zawodnika, który jest po prostu rakietą, ma 15 lat i rzeczywiście pokazał się już jako bardzo mocny zawodnik a do tego oczywiście chcemy pozyskać dobrych zawodników i zaprosić ich do reprezentowania naszego klubu. Zapłacimy za bilety lotnicze, zaoferujemy im bezpłątny trening, będą musieli zostać członkami klubu, ale budujemy naprawdę solidny system poprzez najlepszych nie tylko w Egipcie, ale również na świecie.

Pansquash: Co do świata, to zauważyłam, że chętnie goście zagranicznych zawodników i zawodniczki. Gościła u Was Alesya Aleshina (obecna Mistrzyni Rosji) jak również rodzeństwo Esin Varya i Makar. Chciałabym się dowiedzieć czy każdy zagraniczny zawodnik/zawodniczka jest mile widziany czy raczej wizyta musi być jakoś połączona z Black Ball?

Ashraf Hanafi: Tak, dbamy o nich. Przygotowujemy bardzo dobry program dla nich, bo zaczynamy od testu fitnes ficznego i technicznego i wtedy składamy dla nich najlepiej dobrany program zgodnie z ilością czasu, który będzie przeznaczony na trening (2-3 tygodnie). Trenują ciężko zarówno fizycznie, jak i mentalnie oraz taktycznie. Jest ciężko, bo treningi sumują się nawet do 5 godzin dziennie, ale staramy się z spożytować ten czas jak najlepiej. Potem otrzymują raport z instrukcją nad czym mają pracować np. przez następny rok. Piszemy o ich mocnych stronach jak i słabych, by wiedzieli dokładnie nad czym mają popracować. Dlatego może właśnie wracają do nas coraz częściej, dlatego, że mają tu bardzo dobrą opiekę i profesjonalne treningi. Wierzę, że w squashu potrzebne jest to oko eksperta, by pokierować danego zawodniczka czy zawodniczkę we właściwym kierunku skracając czas na eksperymenty. W krótkim czasie można dokonać sporych zmian, zaoszczędza się tym pieniądze i oczywiście czas. Można też oczywiście nie korzystać z rad i wtedy zajmie to więcej czasu, oczywiście, że będzie następowała coroczna poprawa ze względu na to, że fizycznie junior będzie szybszy, mocniejszy, ale z dobrymi profesjonalistami wokół siebie zmierza się prosto do celu.

Pansquash: W Polsce, ale też i na świecie, squash odczuwa wyraźny regres z paroma zawodniczymi wyjątkami i choć polscy juniorzy grają na przyzwoitym poziomie europejskim, nie mogę się oprzeć wrażeniu, że juniorzy z Rosji ich niedługo prześcigną. O rozwoju squasha w Rosji pisałam już w 2017r. Czy polska grupa byłaby mile widziana w Egipcie?

Ashraf Hanafi: Każda grupa jest mile widziana w Egipcie. Współpracujemy z Federacją Rosyjską i zamierzamy zacieśnić z nimi współpracę. Już teraz myślą o przygotowaniach do Mistrzostw Europy, Mistrzostw Świata juniorów, wydają się korzystać z doświadczeń wielu federacji i chcą uniknąć niepotrzebnych błędów. Trzeba pamiętać o jednym, spędzanie dużej ilości czasu na korcie nie oznacza jakości, należy zastanowić się czy nie skrócić czasu, ale pracować nad tym, nad czym należy, czasami trzeba zmienić trenera a na pewno należy szkolić trenerów. Poczucie zaoszczędzonego czasu oraz szybkiej poprawy pozwala na lepsze skupienie, cięższą pracę oraz mocną głowę.

Pansquash: Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia.

Ashraf Hanafi: Dziękuję bardzo i na pewno do zobaczenia.

Dla przypomnienia Mistrzynią Black Ball po raz pierwszy została Nour El Sherbiny, która pokonała świetnie dysponowaną Amandę Sobhy 3:1. Czekam na moment, gdy drabinka Nour będzie przedstawiała dla niej prawdziwe wyzwanie. Mistrzem zaś został Marwan El Shorbagy, który w finale pokonał Faresa Desouky 3:1.
Kolejny turniej w Egipcie to PSA World Series Finals w Kairze 22.06-27.06
i na razie miejsce nie jest znane, choć znany jest promotor, więc organizatorem będzie zapewne Wadi Degla.
Zapraszam Was na wycieczkę po klubie Black Ball Sporting Club 🙂
Korty za szklanką nie mogłby mieć włączonego światła, ale dzieci i tak pracowały nad foot work.