Wiadomo, że jak ktoś złapał bakcyla i dał się wciągnąć, to poza squashem świata nie widzi, ale nawet wówczas czasem zdarza się potrzeba lub nachodzi nas ochota spróbować czegoś innego. Wtedy często pojawia się pytanie: co wybrać, żeby przy okazji poprawić swoje wyniki na korcie?

Postaram się opisać wybrane sporty, do których mam jakiś osobisty stosunek, bo na opisanie wszystkich lub choćby tylko tych, z którymi miałem styczność, nie starczyło by mi miejsca nawet w kilku artykułach.

Aktywność ogólnorozwojowa

Jeśli prowadzisz siedzący tryb życia, a twoja praca wymaga długiego przebywania w jednej pozycji (szczególnie siedzącej lub leżącej), to każda forma aktywności będzie wskazana. Każde zajęcia które pomogą nam poprawić kondycję, zwiększyć elastyczność stawów lub przyczynią się do wzmocnienia mięśni głębokich są wskazane, tak często jak to tylko możliwe. Korzystajmy z każdej możliwej formy aktywności, którą mamy akurat dostępną. Człowiek jest stworzeniem przystosowanym do aktywności, im więcej zróżnicowanego ruchu sobie zapewnimy tym dłużej będziemy cieszyć się zdrowiem i sprawnością w życiu.

Podobnie jest z naszą sprawnością intelektualną. Mózg, jak karzy inny nasz organ, wymaga stałej stymulacji żeby się rozwijać lub choć zachować aktualną sprawność, więc powinniśmy chętnie korzystać z okazji to wytężenia umysłu. Trzeba tylko zadbać o odpowiedni balas: jeśli wykonujemy pracę umysłową, w chwilach wolnych powinniśmy skupić się na rozwoju fizycznym i odwrotnie; jeśli nasza praca wymaga kreatywności, wybierajmy zajęcia umysłowe, które wymagają przyswojenia pewnych reguł i powtarzalności, jeśli nasza praca jest siłowa, zadbajmy o elastyczność, itd.

Sporty rakietowe

Tenis ziemny, tenis stołowy, badminton i inne sporty pokrewne, czy pomogą nam na korcie do squasha? Niestety nie ma prostej odpowiedzi na to pytanie. Wszystko zależy od naszego poziomu i czasu, który możemy przeznaczyć na treningi. Jeśli jesteśmy początkującymi, to każdy inny sport rakietowy, który uprawialiśmy lub uprawiamy da nam pewną przewagę nad przeciwnikami na zbliżonym poziomie.

Tenis stołowy czy badminton pomogą nam, bo rozwijają refleks, pracę nóg. Do tego umysł uczy się posługiwania rakietą. Niestety, gdy dojdziemy do pewnego poziomu, nawyki z innych sportów rakietowych mogą zacząć nam przeszkadzać i będziemy potrzebowali trochę więcej czasu, żeby przestawić się na inne trzymanie i prowadzenie rakiety. Za to umysł nauczony szybko przeliczać, powinien łatwiej sobie poradzić z nowymi algorytmami i szacowaniem położenia piłki.

Tenis ziemny, ma dość różną specyfikę gry, jest wolniejszy od squasha, ma znacznie mniej kombinacji. Na poziomie, który obecnie prezentuję, bardzo lubię grać z przeciwnikami, którzy częściej uprawiają tenis niż squash, bo zwykle są dość przewidywalni na korcie. Pomimo, że czasem mają naprawdę silne i zaskakujące zagrania, szybko można się ich nauczyć i nawet jeśli przegram pierwszy set, to kolejne już wygrywam tracąc zaledwie kilka punktów i niewiele energii.

Fitness, tabata, boks, bieganie

Jak już pisałem wcześniej wszystkie zajęcia poprawiające naszą kondycję, propriocepcję (świadomość położenia naszego ciała) i koordynację znacząco wpłyną na nasze wyniki na korcie. Jeśli tylko mamy na to czas, wskazane jest, żeby gracz squasha miał dodatkowe zajęcia kondycyjne, przynajmniej raz w tygodniu. Warto wybrać sobie takie, które będą sprawiały nam przyjemność. Może, jeśli mamy partnera lub partnerkę którzy nie przepadają za squashem, warto wybrać takie zajęcia, które będziemy mogli uprawiać wspólnie.

Ja bardzo nie lubię biegać. Krótkie dystanse sprintem jeszcze mogą sprawić mi przyjemność, gdy mam się z kim ścigać, ale wszystko co dłuższe niż 4 km jest dla mnie mordęgą. Jeśli poczytacie o treningach Khanów, czy Nicka Matthew to dowiecie się jak dużo czasu poświęcali oni na bieganie. Ja tego nie robię, więc m.in. dlatego nigdy nie zagram na ich poziomie.

Sporty walki

Tu nie ma się co za dużo rozwodzić, wystarczy napisać: „po trzykroć tak”. Sporty te wymagają rozwoju w tych samych kierunkach co granie w squasha, więc jak najbardziej można, a nawet należy je łączyć. Pozwoli nam to nie tylko poprawić nasze wyniki na korcie, ale również powinno znacząco wpłynąć na jakość naszego życia, szczególnie gdy osiągniemy wiek, gdy zaczną pojawiać się różne dolegliwości wynikające ze zbyt statecznego, powtarzalnego trybu życia.

Łyżwy, rolki

To kolejne sporty, które pomogą nam na korcie. Przy okazji ich uprawiania mocno rozwija się propriocepcja, zyskujemy stabilizację wzmacniając mięśnie głębokie. Gdy dodatkowo zaczniemy wykonywać jakieś ewolucje, poprawimy elastyczność naszego ciała i polepszy się nam refleks. Wystarczy trochę przyspieszyć, by poczuć gdzie są granice naszej kondycji (innymi słowy sporty te często zmuszają nas do interwałów, które pomogą nam poprawić kondycję).

Do tego jest to aktywność, w którą chętnie angażuje się cała rodzina, więc czasem łatwiej wygospodarować na nią czas nie narażając się na narzekanie, że znów gdzieś leziemy sami.

Nordic Walking

Nordic Walking

Polecam wszystkim, którzy mają problem z kręgosłupem, a jego bóle odczuwa całkiem sporo osób mających pracę biurową i grających w squasha. Poprawna technika chodzenia z kijami to świetne ćwiczenia mięśni głębokich, sport ten pozwala rozwijać kondycję i wytrzymałość, do tego jest idealną okazją do zwiedzenia wielu cudownych miejsc w okolicy lub podróżując po różnych zakątkach naszego kraju czy świata. Maszerować można indywidualnie, w grupach, na czas, na odległość… Co nam tylko do głowy przyjdzie. Dla mnie cudowna alternatywa dla biegania.

Sporty strzeleckie, szachy, brydż

Sporty strzeleckie pomagają rozwijać koncentrację, opanowanie i cierpliwość. Osobiście szczególnie lubię strzelanie z łuku, ale chętnie też wybieram się na strzelnice gdzie można używać broni palnej. Jeśli nigdy nie próbowaliście, to koniecznie spróbujcie. Te sporty naprawdę mogą was zadziwić swoim pięknem i potrafią wciągnąć osoby, po których byście się tego nigdy nie spodziewali.

Szachy, brydż i inne sporty intelektualne, to oczywiście przede wszystkim ćwiczenia naszych umiejętności umysłowych. Są idealnym zajęciem do rozwoju umiejętności planowania, przewidywania, myślenia strategicznego i dostosowywania zachowań do zmieniających się warunków. Do tego można je praktykować w dowolnym miejscu, niezależnie od pogody, czy naszej sprawności fizycznej.

Rąbanie drewna, żeglarstwo

No teraz niejeden z was się zastanawia: cóż to za sport związany z rąbaniem drewna? Jest taka niszowa dyscyplina, która polega na rąbaniu siekierą drewna w określonym czasie. Idealne ćwiczenie mięśni głębokich i kondycyjne. Kiedyś bardzo pożyteczne. W dzisiejszych czasach coraz mniej ludzi ma potrzebę rąbania drewna na opał i niewielu chce się to robić, gdy maszyny zrobią to szybciej i taniej. Ja jednak nadal bardzo lubię ten sport na wolnym powietrzu. Czy pomaga w squashu? W porównaniu choćby z boksem – znacznie mniej, do tego jak coś robimy źle i sobie łapska poobdzielamy, to będziemy mieli problem z graniem.

Zeglarstwo

A co wspólnego z graniem na korcie ma żeglarstwo? Odpowiedź jest bardzo prosta: gdy stoisz już lekko przemarznięty za sterem, walcząc z wiatrem i falami, słona woda co około 3-4 sekundy chlapie ci w twarz, szczypie w oczy, ubrania śmierdzą potem i chyba stęchlizną, nogi same pracują w rytm kołysania się pokładu, umysł zaszył się gdzieś głęboko z ciałem połączony tylko nikłą nicią świadomości odpowiedzialną za pieszczotliwe ruchy kołem sterowym, tak by prowadzić dziób odpowiednio to fali, korygując jego położenie po każdym jej grzbiecie i dołku… nie pamiętasz o niczym innym. Czasem tylko zaklniesz pod nosem, bo przez ryk fal i tak nik nie usłyszy.  Gdy w końcu po tygodniu lub dwóch zawiniesz do portu, w którym są korty, idziesz zagrać i na nowo odkrywasz jak piękny jest ten sport: w suchym, ciepłym, dobrze oświetlonym miejscu ze stabilną podłogą i gorącym prysznicem na koniec.