Zwinność, kondycja, koordynacja i wzmocnienie mięśni głębokich w jednym, do tego świetna zabawa.
Brzmi trochę niewiarygodnie, ale jest to możliwe. Ćwiczenia z drabinką czynią cuda, ale przyznajmy szczerze: są nudne jak solowe line-y. Pomimo ogromnej miłości do squasha, nawet mnie nudzą, a nogi dalej klocowate i powolne.
Tańcz
Genialna, prosta rada. Ćwicz kondycję, koordynację, pracę nóg przy okazji wzmacniając wiele mięśni w rytm muzyki. Nie ja pierwszy na to wpadłem. Wielu sportowców lubi i potrafi dobrze dobrze tańczyć. Wymyślono nawet aerobic czy inną zumbę.
Świetnym przykładem tego jest wyzwanie Nicole David, która przy okazji różnych turniejów namawia kolejnych zawodników do zatańczenia z nią:
Shouffle dance
Szczególnie jeden rodzaj tańca wydaje się być wymyślony z myślą o sportowcach, którzy muszą dbać o pracę nóg: shouffle dance.
Wygląda to tak:
Prawda, że widowiskowe? Teraz wyobraźcie sobie godzinę takiego skakania. Spalicie tyle kalorii co w czasie intensywnego ghostingu, a jak komuś się spodoba, to frajdy z tego będzie znacznie więcej. Co więcej pod pretekstem zabawy, można w nasze treningi wciągnąć partnera lub partnerkę i nawet nie zauważy, że my znów ćwiczymy „ten squash”.
To czego się nauczymy przyda się na zabawach, imprezach (mamy przecież karnawał) i oczywiście na korcie (nie wszyscy muszą jednak o tym wiedzieć).
Poradniki o tym, jak zacząć łatwo odnajdziecie w Internecie:
Jak już sami trochę to wszystko zaczniemy łapać, to improwizujemy, czyli włączamy elementy poruszania się po korcie, ale dla niepoznaki można sobie kupić świecące buciory…
… i zwalić na kryzys wieku średniego – niech już mi przestaną ten squash wypominać.