W sumie to już trzecia recenzja butów Mizuno na naszym blogu. Pierwsza, w której pisałem trochę o producencie, jest tutaj. Dla mnie jest to piąta para bytów marki Mizuno. Kilka nie trafiło na bloga, a w sumie szkoda, bo jedne z nich zdefiniowałem jako najwygodniejsze buty do squasha, jakie do tej pory miałem na stopach. Dość tych wykopalisk, skupmy się na Mizuno Wave Stealth NEO Sky Captain.
Jest to linia butów dedykowana dla piłki ręcznej i w ich projektowaniu współpracowano ze światowej klasy zawodnikiem: Mikkel Hansen. Budy halowe tworzone pod kątem piłki ręcznej, znacznie bardziej pasują do squasha, niż np. budy tworzone z myślą o badmintonie, czy siatkówce, a to dlatego, że w piłce ręcznej i squashu stopy pracują w podobny sposób i zawodnicy mają podobne oczekiwania względem butów.
Wygląd NEO Sky Captain
Trzeba przyznać, że nazwa tej wersji kolorystycznej jest bardzo trafnie dobrana. Brawa dla marketingu Mizuno! A buty wyglądają naprawdę dobrze.
Przy okazji wyglądu, jedna uwaga dotycząca sznurowadeł. Oryginalnie na butach były syntetyczne ciemnograntowe sznurowadła, nieco elastyczne. Ja je zamieniłem na dołączone do butów: szaro-niebieskie. Jednak nie jest to tylko zamiana estetyczna, ale dołączone sznurowadła są chyba bawełniane, w każdym razie są sztywniejsze, nie rozciągają się. Zatem zależnie od naszych preferencji możemy wybierać pomiędzy sznurowadłami elastycznymi i sztywnymi. Te drugie efektywniej unieruchamiają stopę w bucie, ale wymagają więcej zabawy z wygodnym dopasowaniem obuwia.
Szczególnie w widoku od przodu, buty pokazują swój niecodzienny charakter i uwagę zwraca ich język, ze swoim srebrnym metalicznym wykończeniem. Na żywo wyglądają jeszcze lepiej niż na zdjęciach poniżej. Skojarzyło mi się to trochę ze strojem samuraja i chyba o taki efekt chodziło projektantom, żeby trochę się nastroszyć i zdeprymować konkurencję wyglądem.
Waga
Niestety nie będzie ciągłości, bo w czasie od ostatnich testów wymieniłem wagę, ale prawda jest taka, że różnica odczytu rzędu 2-3 g na nikim nie zrobi wrażenia i nie ma znaczenia. Za to nie zmieniłem metodyki i nadal podaję wagę jednego buta.
Waga jednego buta to 355 g, czyli podobna to tego, jaką miały Mizuno Wave Luminos. Zatem nadal są jedne z najcięższych butów, jakie miałem na stopach.
Na korcie i wygoda
Niestety dla mnie, ten model butów jest trochę inny niż wcześniejsze. Poprzednie buty marki Mizuno wkładałem na stopę i biegłem na kort. Tym razem potrzebowałem trochę czasu na właściwe ich dopasowanie. Moja szeroka stopa nie ułatwiała mi zadania. Później jeszcze parę razy musiałem to poprawiać na korcie, bo albo było za ciasno, albo niektóre części stopy miały za duży luz i musiałem to korygować. Podsumowując, dopiero przy trzeciej wizycie na korcie od początku do końca czułem się w butach komfortowo i nie musiałem już ich poprawiać w trakcie treningu.
Przyczepność i stabilizacja
Nie bardzo jest o czym pisać, bo nie ma się do czego przyczepić. Przyzwyczaiłem się do tego, że buty Mizuno trzymają się parkietu i nie muszę się obawiać, że ujadę na pocie czy brudzie zebranym w kącie kortu. Czasami szkoda, bo aż by się chciało przewrócić, żeby mieć okazję pokazać podeszwy.
Dobrze dopasowane buty, zapewniają stabilną i bezpieczną pracę stopy. Nie stwierdziłem żadnych problemów. Naprawdę nie mam o czym pisać :). To jeszcze raz dodam, że podeszwa jest odjechana. Wow!
Wentylacja
Tak naprawdę to dopiero w lecie się dowiem, jak ta wentylacja butów radzi sobie w ekstremalnych warunkach. Na dzisiaj mam tylko anegdotę. Buty dostałem w tym samym czasie, co suszarkę do butów. No i pierwszy test suszarki miał być robiony na tychże Mizuno, po treningu. Z klubu gdzie trenuję, do domu jadę około 20 minut samochodem. Zwykle po powrocie budy są wewnątrz wilgotne (szczególnie po treningach, bo na sparingach różnie bywa). Nawet bardzo wilgotne. Tymczasem Mizuno Wave Stealth NEO, po wyciągnięciu z samochodu okazały się prawie zupełnie suche. Zanim się wypakowałem i przeszedłem do testowego uruchomienia suszarki, nie było co suszyć. Miłe zaskoczenie.
Wytrzymałość
Na razie jest znacznie lepiej, niż przy wszystkich poprzednich modelach Mizuno, które miałem. Po 5 wizytach na korcie, na razie nie ma żadnych obtarć. Zobaczymy, jak będą wyglądały za pół roku.
Dla kogo
Buty w tej wersji kolorystycznej nie są tanie, bo to buty z najwyższej półki, więc na pewno są dla osób, które stać na taki wydatek i potrzebują profesjonalnego obuwia. Niemniej warto w nie zainwestować, bo są naprawdę dobre.
Ze spokojnym sercem mogę polecić te buty wszystkim, którzy potrzebują dobrych, stabilnych butów, ze sprężystą podeszwą, które będą się wyróżniały na korcie. No i nie mogę tego pominąć, to buty dla szpanerów (kto jeszcze zna takie słowa?), czyli chcecie zabłysnąć na TikToku, to nagrajcie filmik w Mizuno Wave Stealth NEO Sky Captain. Na korcie squasha też zwracają uwagę, w pozytywnym sensie. Zadowolą posiadacza i zwrócą uwagę innych osób.