Niektórych być może to zaskoczy, ale squash wymaga dużo cierpliwości. Bardzo dużo. Nie chodzi tylko o czekanie na wyniki treningów, ale o samą grę. Dzisiaj postaram się udowodnić tezę z tytułu.

Squash – szachy na korcie

Jak wiedzą wszyscy grający, squash to gra bardzo dynamiczna. Wydawać by się mogło, że nie na w nim czasu na przemyślane strategie. Często osoby zaczynające grę, czy tylko ją oglądające, nie widzą lub nie rozumieją jak wile wysiłku umysłowego wiąże się z wygraną. To właśnie przez tę dynamikę gry zdobycie punktu zaczyna się od zaplanowania i wypracowania przewagi, która dopiero da nam okazję do ataku. Więcej na ten temat można poczytać w naszych artykułach dotyczących strategii, np.: Tost z jajkiem sadzonym.

To właśnie dlatego, że squash jest tak szybki i wymaga ciągłego skupienia oraz zaplanowanej strategii, przez graczy bywa nazywany szachami na korcie.

Cierpliwie czekaj na odbicie

Jeden z podstawowych problemów początkujących i średnio-zaawansowanych graczy to ruszanie do piłki, zanim jeszcze zostanie ona zagrana przez przeciwnika. Zbyt szybkie ruszanie z miejsca jest powodem wielu błędów, które prowadzą do utraty punktu.

Squash, to sport zmyłek. Trzeba umieć przewidywać co się wydarzy na korcie za chwilę, ale trzeba też cierpliwie czekać na odbicie przeciwnika, bo on może umieć zmylać lub zwyczajnie nie umieć zagrać poprawnie (albo i umie, ale np. jest już zmęczony) i sam nie do końca wie gdzie piłka poleci po jego odbiciu.

Popatrzcie jak zawodowcy oczekują na odbicie przeciwnika.

Na odbicie przeciwnika czekamy w punkcie „T” patrząc na piłkę. Czyli w chwili odbicia piłki przez przeciwnika patrzymy na jego rakietę (o ile nic nam tego widoku nie zasłoni – wówczas na przeciwnika). Zachowując się w ten sposób już po kilku zagraniach nauczymy się gry przeciwnika. Na podstawie jego mowy ciała, czyli tego jak zamierza się do uderzenia, będziemy w stanie przewidzieć gdzie dokładnie odbije on piłkę i z jaką siłą. Oczywiście zaawansowani gracze dążą do tego, żeby do każdego odbicia ustawiać się podobnie i tylko drobne różnice w ostatnich chwilach, tuż przed kontaktem rakiety z piłką, decydują o sile i kierunku zagrania. Dlatego tak ważna jest właściwa technika odbić i ustawień, która pomaga nam zamaskować nasze zamiary.

Wracając do tematu artykułu: cierpliwie czekamy na zagranie przeciwnika, na środku kortu, nie spuszczając piłki z oczu. Jeśli jeszcze tego nie opanowaliście, będzie zdziwieni jak ogromną przewagę zyskacie, gdy się w końcu tego nauczycie.

Cierpliwie czekaj na piłkę

Gdy już opanujemy sztukę czekania na odbicie, czeka nas drugie wyzwanie, które czasem bywa wyzwaniem nawet dla bardziej zaawansowanych graczy: cierpliwe czekanie na piłkę.

To że widzieliśmy odbicie, wcale nie oznacza, że już powinniśmy biec do miejsca gdzie spodziewamy się zastać piłkę. Taka konieczność jest naprawdę rzadka, nawet w meczach zawodowego squasha.

Jeśli piłka spadnie w okolicach środka długości kortu, to nawet nigdzie nie musimy biec. Cierpliwie czekamy na piłkę, by dopiero w ostatniej chwili zrobić odpowiedni wykrok i ją zagrać. Wyjątkowa sytuacja jest wówczas, gdy piłka leci wprost na nas, wówczas warto się wcześniej odsunąć. Jeśli piłka poleci w tył kortu, to mamy jeszcze więcej czasu na spokojne, właściwe ustawienie się (zyskujemy czas, jakiego piłka potrzebuje na przebycie długości kortu, czasem również czas odbicia od szyby lub tylnej ściany), więc spokojnie można oszczędzać energię, a nasze opóźnienie może dodatkowo zmylić przeciwnika. Nawet jeśli piłka będzie spadała blisko przedniej ściany, to przecież potrzeba zaledwie 3 kroków, by do niej dotrzeć, nie ma potrzeby za wcześnie zaczynać.

Ile trzeba cierpliwości, żeby zacząć mecz od takiej wymiany?

Pamiętajmy przy tym, że znacznie szybciej wystartujemy z miejsca i dotrzemy do piłki, niż gdy już rozpędzeni, będziemy próbowali zmienić kierunek poruszania się. Taka zmiana kierunku będzie nas też kosztowała więcej energii, niż nawet trochę bardziej agresywny (bo opóźniony) start z miejsca. Zatem lepiej poczekać na piłkę i oszczędzać energię, niż ruszyć za szybko i skończyć za blisko niej lub na zupełnie złej pozycji.

Cierpliwie czekaj na błąd przeciwnika

Bardzo wielu średnio i bardziej zaawansowanych zawodników, łapie się w pułapkę własnych umiejętność i przegrywa mecz w wyniku własnych błędów. Najczęstszym powodem błędu jest obrona sytuacji, która powstała w wyniku źle wybranego momentu do ataku.

Na błąd przeciwnika można czekać nawet siedząc lub leżąc na korcie.

Bardzo często wystarczy poczekać na błąd przeciwnika, czyli grać bezpieczne długie piłki i wykazać się większą cierpliwością niż przeciwnik. Mistrzem tej taktyki był Jahangir Khan – legenda światowego squasha. Wielu naszych zawodników, którzy uczestniczą w warsztatach ze światowymi graczami bardzo często słyszy tę uwagę, że za wcześnie i niepotrzebnie atakują (np. Paul Call powtarzał to wiele razy na swoich warsztatach w Polsce).

Nauczenie się cierpliwego czekania w trzech powyższych elementach gry, może skutkować tym, że zamiast kończyć turnieje „C” w połowie stawki, zaczniecie walczyć o podium w turniejach „B”. Oczywiście jeśli już zdarza się wam wygrywać turnieje „B”, a brakuje wam cierpliwości, to gdy się jej nauczycie, zaczniecie walczyć o punktu w turniejach „A”. Wielu graczy już się o tym przekonało na własnej skórze.

Cierpliwie czekaj z zagrywką

Cierpliwość jest kluczem nie tylko w czasie samej gry, ale również w elementach jej przerwy. Jeśli umiecie właściwie wykorzystać przerwę między zagraniami, wykorzystajcie ją również na to, by przeciwnik zrobił się bardziej niecierpliwy.

Innymi słowy, nie ma sensu poddawać się presji psychicznej i przyspieszać serw. Lepiej spokojnie wykorzystać przysługujący nam czas i mieć nadzieję, że w tym czasie przeciwnik będzie się irytował, co będzie skutkowało jego błędami w grze.

Co się może stać, gdy zabraknie nam cierpliwości.

Mógł bym tak wymieniać jeszcze wiele elementów gry w squash, w których cierpliwość jest niezbędna (np. treningi, rozgrzewka, realizacja celów, budowanie pewności siebie), ale ze względu na ograniczenia miejsca i czasu skupiłem się tylko na tych kluczowych. To, czy będziecie mieli dość cierpliwości, by drożyć je w waszą kortową rutynę, zależy już wyłącznie od was.